Chyba za dużo chcę zrobić, a za mało mam siły jak na to moje choróbsko! Czasu jakoś mało na spanie. A i wtorek mam w pracy zawsze intensywny. Wczoraj było nieźle zarówno dietkowo, jak i ruchowo! Na dodatek dużo kręciłam się i po domu. (Tej domowej roboty nie lubię, bo tego nigdy się nie przerobi. Z jednej strony skończysz, to z drugiej już musisz zaczynać).
Niestety dzisiaj chyba już trochę przesadziłam z jedzeniem. Nawet zjadłam coś słodkiego. Tak właśnie reaguję na zmęczenie po długim i męczącym dniu w szkole :( Szczególnie, jeśli ktoś wyprowadzi mnie z równowagi. W zasadzie, jak na mnie i tak nie było najgorzej. I tej wersji będę się trzymać, bo inaczej się zniechęcę!
Po próbie wróciłam dopiero o 22 do domu, ale nieczyste sumienie zmusiło mnie jeszcze do pokręcenia pedałkami (ale to zabrzmiało..hihi).
Zmusiłam swe grube członki i szanowną niewymowną do 45 minut wysiłku! (Widocznie jako nauczycielka działam już tyko w cyklu 45 minutowym)
Zatem dziś + 21 km = 817 km na równiku
Wczoraj obejrzałam sobie zdjęcia z początku września. W towarzystwie chudzielców bawiliśmy się, jak to się po polsku mówi, "na domku". O rany! jak ja wyglądam! Ohyda! Najdziwniejsze, że wtedy zupełnie nie czułam swojej odmienności. No może teraz już wiem, dlaczego taka jedna, nie całkiem chuda, osoba dziwnie mnie traktowała. Pewnie sobie myślała: "jeszcze trochę przytyję, a będę wyglądać jak ten gruby wieloryb".
To wszystko są moje refleksje po obejrzeniu zdjęć, bo wtedy było naprawdę bardzo sympatycznie i wcale nie czułam się dyskryminowana. Ale żałuję, że te zdjęcia wpadły mi wczoraj w łapki. Aż wstyd nawet tutaj je pokazać! Bo te z przed lustra dają chyba jakiś inny obraz mojej osoby. Już wiem! Moje lustro w łazience wyszczupla!!! Teraz wszystko jasne! Dopiero zdjęcia bezpośrednie prawdę mi powiedzą. przykrą prawdę! Och, jak dobrze, że jednak pojeździłam na rowerku!
Ale teraz to już naprawdę spadam spać! Dobranoc! Chudnijcie przez sen!
Azya
8 października 2008, 11:12...takie fotki wcześniej mnie mobilizowały, ale zauważyłam, że w pewnym momencie na ich widok (a powiesiłam również na lodówce) po prostu zaczęły mnie wkurzac i traciła 3/4 humoru przez jedno spojrzenie.... Więc lepiej patrzeć w wyszczuplające lustereczko, ha ha ha :):):)
oficjalnaJ
8 października 2008, 07:54Na szczęście głęboko schowane i nie zamierzam ich wyciągać :-) Popedałować nie zaszkodzi, nawet kiedy jesteś zmęczona, bo to jednak fajny relaks oprócz wysiłku jest. Pozdrawiam.