Perspektywa roku odchudzania nie jest zachęcająca. Jednak z drugiej strony przybieranie na wadze także było procesem, a nie pojedynczym epizodem, po którym nagle zacząłeś ważyć 32 kg więcej.[...]
Gdy po roku uda ci się już zamierzony efekt osiągnąć dieta tak naprawdę nie kończy się. Zaczyna się wtedy bowiem proces stabilizacji i wychodzenia z diety o obniżonej objętości pokarmów. Wtedy rozpoczyna się kolejny etap żywienia, czyli umiejętne zwiększanie porcji posiłków i poznawanie wielkości porcji, które powinieneś spożywać przez kolejne 10 lat, aby utrzymywać efekt odchudzania.
To fragment vitaliowego artykułu. Wszystko jasne od dawna, tylko dlaczego chcę być szczupła już za tydzień?!
Najwyższy czas zaakceptować, że przede mną długotrwałe zmaganie z tłuszczykiem.
Miałam zrobić plan chudnięcia. Oto on:
Plan MAXIMUM (bo minimum to po prostu schudnąć, choć troszkę i nie przytyć)
Do końca stycznia 2013 - 95 kg
Do końca lutego 2013 - 93 kg
Do końca marca 2013 - 91 kg
Do końca kwietnia 2013 - 89 kg
Do końca maja 2013 - 87 kg
Do końca czerwca 2013 - 85 kg
Do końca lipca 2013 - 83 kg
Do końca sierpnia 2013 - 81 kg
Do końca września 2013 - 79 kg
Do końca października 2013 - 77 kg
Do końca listopada 2013 - 75 kg
Do końca grudnia 2013 - 73 kg
Całkiem realny plan, prawda? Wprawdzie 73 kg to nie szczyt moich marzeń, ale wygląda nieźle i z tego co pamiętam, to ja też z tą wagą nie wyglądam całkiem źle
To byłoby prawie 25 kg mniej! Wow!
Jutro kolejne ważenie i pomiary. Wg planu poczuję się usatysfakcjonowana, gdy będzie pół kilograma mniej. Chociaż przy prawie stu, to taki wynik znajduje się w przedziale błędu pomiaru, hi hi.
nagietkadietka
9 stycznia 2013, 06:45no to tylko realizować plany i do roboty się brac :D:D: pozdrawiam
zosienka63
8 stycznia 2013, 19:14No to powodzenia życzę , dasz radę . pozdrawiam . Stasia
asyku
8 stycznia 2013, 18:47bardzo ładny plan!!!i realny!!!i tego się trzymaj...trzymajmy:)buziaki:)