Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
15/50



Wyczuwam tu ironię 

Waga po weekendzie niezła: 83,7 kg. Nie miałam kiedy grzeszyć dietkowo.
W piątek wieczorem próba w katedrze przed niedzielą. Było zimno, marnie się wtedy śpiewa. W sobotę od rana próba generalna w filharmonii, która przeciągnęła się do 14-tej. Szybki obiad w domu, zdążyliśmy tylko naprawić stary materac w łóżku (na nowy w obecnej sytuacji raczej się nie szarpniemy)  i już trzeba było lecieć na koncert. Książę małżonek też miał imprezę w swojej ulubionej szkole językowej Entre Culturas. Mam wyrzuty sumienia, że praktycznie nie ma mnie w domu i słabo go wspieram w tym wszystkim. Tym bardziej byłam zadowolona, że rozerwie się w sympatycznym towarzystwie. Niestety ostatnio z każdej strony dostajemy nożem w plecy. Straciłam zaufanie do "kolegów i koleżanek".
Po koncercie i ja załapałam się jeszcze na końcówkę imprezy. Potem razem pojechaliśmy na milongę a o 22 zmieniliśmy rodzaj tańca na latino  Wróciliśmy po północy.
W niedzielę nie pospałam, bo o 10 musiałam już być na rozśpiewaniu. Msza skończyła się po 12. Zanim dojechałam do domu była pierwsza. Padłam. Nie robiłam obiadu, tylko się zdrzemnęłam. Cały dom spał: syn z gorączką, to nic dziwnego, a mąż się przytulił i już go nie było. Pies i tak cały dzień śpi. Obudziliśmy się na tyle wcześnie, żeby coś zjeść i zdążyć na milongę do Tiffi. Tańczyło nam się rewelacyjnie. W tym wieku drzemka popołudniowa czyni cuda  Wróciliśmy po 22 i stwierdziłam, że sterta do sprawdzania może sobie poczekać do poniedziałku. Nie miałam kłopotu z zaśnięciem, ze wstaniem rano i owszem.

Dzień do przyjemnych nie należał, ale minął, to najważniejsze.
Jakieś światełko w tunelu jest. Może w środę usłyszę choć jedną pozytywną wiadomość.
  • Desperatka75

    Desperatka75

    23 listopada 2013, 17:46

    patrzę na ftkę- a ja akurat syzyfowe prace przerabiam ;-) Buziaczki!

  • nika2002

    nika2002

    23 listopada 2013, 09:32

    :-)

  • stanpis1

    stanpis1

    20 listopada 2013, 19:03

    wspaniale, ze masz mężą, który Cię rozumie. Mój ciagle jest zazdrosny, że kocham szkołę .....

  • otulona

    otulona

    20 listopada 2013, 00:16

    Tyle śpiewu i tańca i nie nalezał do najprzyjemniejszych???! Czy to nie jakieś czarnowidztwo :-)

  • Malgoska39

    Malgoska39

    19 listopada 2013, 13:38

    :)

  • benatka1967

    benatka1967

    19 listopada 2013, 11:44

    :)

  • VitaEmma

    VitaEmma

    19 listopada 2013, 08:06

    Kochana na tym obrazku powinno być napisane że specjalnie dla Ciebie codziennie jest nowy dzień który ma być lepszy od poprzedniego. Czasem nie wyjdzie... Czasem jest gorzej... ale kiedyś kolega mi powiedział że jeżeli nie ma wyjścia z problemu to nie ma problemu... To było w liceum. Teraz jestem już po studiach i nadal się tego trzymam:)

  • gajka5

    gajka5

    18 listopada 2013, 22:40

    Dobrze się czyta Twój pamiętnik, pomimo zawodów nie opuszcza Cie nadzieja i nie podupadasz na zdrowiu. No cóz Alu ludzie sa różni jak na pewno sama wiesz, ja ograniczyłam ilość tzw koleżanek i jestem szczęśliwsza. Mam dwie ale za to zaufane i nie do końca im wszystko mówię- tak lepiej. Życze kolejnych sukcesów i trafnych wyborów. :)

  • ela61

    ela61

    18 listopada 2013, 22:26

    zatem samych pozytywnych wiadomości w środę. pozdrawiam:-)))

  • anusiek.anna

    anusiek.anna

    18 listopada 2013, 21:22

    Tak nieraz byla! Zycze mniej szczurkow w pracy.

  • nika2002

    nika2002

    18 listopada 2013, 19:55

    Masz już dziś pozytywną wiadomość - świetna waga po weekendzie ;-).

  • moderno

    moderno

    18 listopada 2013, 19:54

    Kochana życzę Ci , abyś tą dobrą wiadomość w środę usłyszała , później kolejne , każdego dnia lepsze.

  • mefisto56

    mefisto56

    18 listopada 2013, 19:54

    Alu !!!! Najbardziej Ci zazdroszczę tego Milonga !!!!! Jesteś bardzo zajęta i dlatego czasem pdczuwasz zmęczenie " materii" !!! Na Latino zapiszę się w następnym roku dla początkujących, bo Zumba dla mnie jest chyba zbyt " agresywna "" tak czują moje kolana !!!! Serdecznie pozdrawiam. Krystyna