Miło czytać takie ciepłe słowa w komentarzach:)))) Od razu lżej na duszy!
Dzisiaj też wszystko w biegu, bo o 13 wyruszamy do Gdyni do Teatru Muzycznego na "My fair lady". Wyprawa finansowana z funduszu socjalnego. W planie również uroczysty obiad. Powrót o 2 w nocy. Kiedy ja się wyśpię??? Kiedy nadrobię domowe zaległości??? (To można olać, tej roboty i tak się nie przerobi!) Kiedy posprawdzam klasówki?????
Weekendu zabraknie!
jbklima
18 października 2009, 10:59pobyt w teatrze był udany????????????
gochat
17 października 2009, 23:45Mam nadzieję,że wyjazd się udał. A klasówki sprawdzisz , dasz radę na pewno. W końcu dzieciaki mogę poczekac na ocny. Pozdrawiam. Grynt to relaks. Nam też sie coś od życia nalezy
Justyna40
17 października 2009, 09:41sama sobie pójdę do kina:)))), albo do teatru ...Też fajnie:)
malgocha0411
16 października 2009, 14:04klasówki też olać ...kiedy będziesz się bawić na emeryturze jak teraz sobie nie odpuścisz to na emeryturze będziesz schorowaną staruszką ...miłej zabawy BUZIACZKI
agaj1975
16 października 2009, 12:31następnym razem pomyśl o tym!!!;-)) Bedziesz miała lżej Ty i te biedne dzieciaki:-))) Pozdrawiam i miłego przedstawienia:-)
bettina4
16 października 2009, 12:19było męczyć te biedne dzieci klasówkami ?? - ha ha !! Pozdrawiam!!