Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dlaczego?




Miałam dziś wstać o przyzwoitej porze i zabrać się za sprzątanie mieszkanka. Książę małżonek już poleciał do pracy, a ja co? W piżamie zasiadłam do kompa :)))
Mam lenia!!! I tak sukces, że nie gniję w łóżku!
Ale do was też muszę kiedyś pozaglądać, prawda?
Na dworze mrozisko 20 stopni, bo już się ociepliło ;) słoneczko wyszło:))) Znów nici z łyżew, nie będę ryzykować odmrożeń.
Waga: 79,6 kg. Nieźle, bo poweekendowo, ale starałam się :)))
Piję, jak opętaniec, żeby nie jeść. Może skutkuje?
Poczytałam sobie, oczywiście też o odchudzaniu ;))
Obiecałam podzielić się refleksjami z lektury książki Doroty Saneckiej "Dlaczego chcesz być gruba?". Kiedyś dostałam od księcia małżonka książeczkę pt. "Jak być nieszczęśliwą?"
Pomogło, trochę, ale pomogło, przejrzałam na oczy!!! Może teraz też pomoże?

Wstęp

Nasze marzenia: szczupłe ciało
Techniki: dieta i/lub ćwiczenia
Praktyka: sprawdzona
Straty: głód - niewielkie i tylko czasowe
Efekt: ŻADEN!!!!!!!
Pojawia się pytanie: Co daje nam bycie grubasem? Co tracimy razem z kilogramami? W czym zbędne kilogramy są nam pomocne?
Pojawia się też skojarzenie z uzależnieniem, czyli zachowaniem, które przynosi ewidentne straty, a od którego nie potrafimy się powstrzymać!
Autorka chce pomóc nam znaleźć odpowiedź na te pytania, znaleźć techniki na wyrwanie się z zaklętego kręgu diet. Chce pokazać, co się stanie, kiedy dawne sposoby radzenia sobie z życiem za pomocą jedzenia staną się nieaktualne.
Rozdział I: Kto tu rządzi?
Czemu nie mogę schudnąć? Chcę, ale geny, okres dojrzewania, hormony, ciąże, karmienie piersią, tarczyca, sterydy.... Nawet jeśli zrobię wszystko, to i tak mi się nie uda. Mogę się rozgrzeszyć z kolejnej porażki.
Spójrzmy na inną sytuację: Nie mogę pożyczyć ci pieniędzy, bo wydałam je na sukienkę. Faktycznie chodzi tu o to, że nie chcę pożyczyć, bo w przeciwnym wypadku nie wystarczy dla mnie. Ale ładniej brzmi, gdy powiemy "nie mogę"!
Zatem nasze pytanie powinno brzmieć jednak "Dlaczego NIE CHCĘ schudnąć?" Co mi to daje? Co "załatwiają"dla mnie moje kilogramy?
Muszę w końcu wziąć za to odpowiedzialność i zdać sobie sprawę, że za każdym razem, kiedy biorę batonik do ust, to ja dokonuję wyboru. Wybieram i decyduję, że wolę być gruba niż szczupła. Zatem efekt zależy tylko i wyłącznie ode mnie!!!!
Byle nie wpędzić się w poczucie winy i zamienić się w "nie potrafię"!!!!!
Rozdział II: Test
Jest to zestaw typowych pytań, mających stwierdzić, czy jesz nałogowo.
Nie będę ich przytaczać, większość z nas je zna. Podobne można znaleźć na stronie AŻ (Anonimowych Żarłoków).
Obawiałam się, że ta książka będzie bardzo podobna do tego, czego się tam naczytałam. Jak dla mnie za dużo w AŻ mówi się o religii, Bogu, sile sprawczej. Nie jestem "religijna" zatem irytują mnie takie teksty, ale jeśli komuś ma to pomóc, to dobrze. Mnie zniechęca.
Kartkując jednak książkę do końca, nie natrafiłam na nic związanego z religią, więc czytam dalej :)))
Oczywiście wyszło mi, że jestem nałogowcem. Nic nowego, wiedziałam o tym od dawna!
Następny rozdział jest jest bardzo "techniczny" i wymaga dłuższego wpisu.
Zatem musicie uzbroić się w cierpliwość :)))) bo ja jednak najpierw chcę domek z grubsza doprowadzić do schludnego wyglądu :)))
  • uleczka44

    uleczka44

    26 stycznia 2010, 11:24

    czekamy na technikę, może pomoże.

  • nulaaka

    nulaaka

    25 stycznia 2010, 11:56

    Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy... w końcu jestem z tych co nie chcą (mam nadzieję "nie chciały" schudnąć). Pozdrawiam

  • oficjalnaJ

    oficjalnaJ

    25 stycznia 2010, 11:33

    Sama bym chciała wiedzieć czy jestem nałogowym zajadaczem. Niby wydaje mi się, że nie, ale to może być tylko złudzenie. Czekam niecierpliwie na wpis techniczny ;-) ps: u mnie rano znów minus 23.

  • laura300

    laura300

    25 stycznia 2010, 11:08

    Przyznam że nałogowcem w kwestii słodkiego to chyba byłam od dziecka:D:D I cały czas jestem,pomimo że teraz jestem na tz."odwyku słodyczy":D,nie lada dla mnie wyczyn być na diecie:))Ale warto:) Waga super Ci się obniża:) Tylko dlaczego oskalpowali Ciasteczkowego Potwora?!?:D:D:D Buziaki z mrożnego trójmiasta:*

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    25 stycznia 2010, 10:58

    podobnie jak Ty spędzam dziś czas przed laptopem.... ale już znikam do maszyny:) Utulam serdecznie:) Miłego dnia:)

  • elasial

    elasial

    25 stycznia 2010, 10:21

    na technikę.....byle nie szamać...Pozdraski!