Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek 89,1


W końcu widać postęp na szklanej małpie. Brzuch trochę mniejszy i czuję się ze sobą trochę lepiej niż w wersji 93 kg. Cisnę dalej. 
Radość nie potrwa długo bo jutro mam ważnych gości - naszych rodziców. Dziś zjadłam owsiankę i chińczyka😱 plus próbowanie jedzenia ☹️
Postaram się jutro kontrolować, aczkolwiek na pewno jedzenia będzie za dużo, a ruchu za mało. Tort też zjem, w końcu Teściowa robi specjalnie dla mnie. Wage będę omijać szerokim łukiem przez kilka dni i może rozejście się po kościach 😬

Pierwszy raz w życiu robiłam zrazy (rolady) z łopatki. Przepraszam cały Śląsk ale nigdy k.... więcej. Mięsa nie mogłam rozbić, wyłaziło to z każdej strony i w ogóle miałam ochotę rzucić wszystkim o ścianę. Ostatecznie wyszło mi 6 szt. Dobrze, że część osób jutro jest wege 😂Kopytka też się tym razem nie chciały kleić - jakieś ciulowe ziemniaki dorwałam w biedrze. 
Swoją drogą za kilka pierdół w biedrze zapłaciliśmy 3 stówy. Masakra. Szkoda, że pensje nie podążają za inflancją...

  • gosiulek1

    gosiulek1

    27 lutego 2021, 17:39

    No tort, to i ja bym zjadła. Nawet, gdyby to miała być jedyna rzecz, którą zjem. 🤪 Pokaż zdjęcie tortu w całości i po przekrojeniu. 🙂