Wiadomo...nie jest lekko się odchudzać, ale o tym wie chyba każdy kto choć raz się próbował odchudzać i przyznam szczerze, że na tym etapie (tzn. po takim czasie od rozpoczęcia odchudzania) spodziewałam się lepszych wyników, a tu marne 1,8kg...z drugiej strony lepsze to niż nic. Acha no i ważę się co poniedziałek, a nie co czwartek tak jak pisałam wcześniej. Źle mi z tymi kilogramami...do 3-go września chciałabym schudnąć do 70 kg, bo ta data to moja pierwsza rocznica ślubu i mam taką złość na siebie, że tak się zaniedbałam. Mam nadzieję, że uda mi się pomału pozbyć tych zbędnych kilogramów... Po prostu jestem mało konsekwentna. Co prawda ćwiczę codziennie i to intensywnie, ale wychodzi na to, że za dużo jem, choć mnie się wydaje, że wcale tak nie jest. A poza tym gubią mnie częste imprezy na które chodzimy z mężem, albo kiedy to do nas przychodzą goście... naprawdę często. No i wiadomo co się z tym wiąże i to do późna w nocy niekiedy. Niech mnie ktoś zdopinguje...błagam....
Dzaastina85
23 sierpnia 2012, 14:14A od kiedy się odchudzasz??? może wystarczy minimalnie zmniejszyć porcje? Gdybyśmy wiedziały i ile i co jadasz może moglybysmy Tobie pomoc!? Trzymam kciuki :)