Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Remont, praca, nudy i bieganie...


Remont trwa, a mój salon wygląda przecudnie. Nie żebym się chciała chwalić, ale wczoraj jak wróciłam z pracy to mało nie padłam z wrażenia, bo efekt, choć jeszcze nie dokończony, przerósł moje najśmielsze wyobrażenia...jednym słowem jestem zachwycona... kupiliśmy już do salonu stół rozkładany, duży i piękny z czterema krzesłami... w końcu będziemy mogli przyjmować gości przy stole, stolik kawowy też już zamówiony, ale dotrze dopiero za ok 2 tygodnie.

W pracy nudy...z resztą produkcja w moim zakładzie pracy stanęła i ruszy dopiero 8-go stycznia. Ja chwilowo też mam luz, dlatego na spokojnie czynię wpis, ale po nowym roku będę miała trochę więcej pracy, z reszta jak co miesiąc kiedy jeden miesiąc się kończy a drugi zaczyna... Jutro biorę urlop, żeby na spokojnie móc meblować mój nowy piękny salon, sprzątać i myć okna... ha ha ha... wszyscy myli okna przed świętami, a ja po... prawdę powiedziawszy to nie jestem zwolenniczką sprzątania na specjalne okazje, lubię porządek, lubię zapach czystości i mimo, że moje mieszkanie do tej pory wyglądało dość skromnie to zawsze starałam się, żeby było czysto. No ale teraz to się zacznie...sprzątanie w moim nowym wyremontowanym mieszkaniu to będzie sama przyjemność... nawet nie wyobrażacie sobie jak mnie to cieszy, bo w końcu mieszkanie będzie urządzone po naszemu... biała cegła na ścianach, podwieszane lampki sufitowe, jasne podłogi... bardzo Was przepraszam, że tak się tym jaram, ale naprawdę jestem zachwycona tym co się jawi moim oczom... ale do końca remontu jeszcze co najmniej dwa tygodnie...

A bieganie...no cóż... udało mi się pobiegać w święta... w sumie ponad 26 km zrobiłam, z tym, że zdecydowanie lepiej biegało mi się w pierwszy dzień świąt... 10 km i 58 min to chyba nieźle przy mojej obecnej aktywności, w drugi dzień mimo słonecznej pogodny mocno wiało i już samo to powodowało, że nie biegało się fajnie, ale dałam radę...trochę wolniej... jednak wieczorem czułam się mocno zmęczona, w domu wiadomo nadal nie mam miejsca do ćwiczeń, ale teraz to myślę, że jest to kwestia 1-2 dni... brakuje mi tego...bieganie bieganiem, ale moje ciało potrzebuje rozciągania...

Poza tym wszystko po staremu, choć chciałabym już mieć głowę na tyle spokojną, żeby móc zacząć przygotowywać się do półmaratonu... no nie mogę tego odwlekać w nieskończoność...

Pora też poczynić postanowienia noworoczne...wiem, że to głupie, ale mnie to ciągle nakręca do działania... ale to temat na osobny wpis...

Podobny obraz

  • monka78

    monka78

    30 grudnia 2017, 21:21

    Ktoś się nie lenił za bardzo w święta.Szykuj formę na maraton a zdjęcia by się przydały tego pięknego salonu.Buziaki

  • aluna235

    aluna235

    29 grudnia 2017, 20:52

    oj, zdjęć salonu brakuje. Za 3 miesiące zaczynamy ostatni etap remontu u nas, jestem przerażona i podekscytowana. Te emocje są niesamowite kiedy już urządzasz i jesteś na finiszu. Piękna aktywność. Plany są dobre, ja lubię :) Pozdrawiam

    • am1980

      am1980

      29 grudnia 2017, 21:21

      Miło Cię widzieć...zdjęć brakuje bo wpis był z domu, ale jak się ogarnę to wstawię, pozdrawiam

  • luckaaa

    luckaaa

    28 grudnia 2017, 22:48

    Yhm , pokaż :)

  • liliana200

    liliana200

    28 grudnia 2017, 16:08

    Pokaż, bo jestem ciekawska :))

    • am1980

      am1980

      29 grudnia 2017, 21:21

      Pokaże jak znajdę chwilę czasu;)

  • agacina81

    agacina81

    28 grudnia 2017, 15:04

    Pokaz, pokaz!

    • am1980

      am1980

      29 grudnia 2017, 21:21

      pokażę, pokażę...

  • NaDukanie

    NaDukanie

    28 grudnia 2017, 12:16

    Jendym slowem masz juz piekne mieszkanko , tylko jeszcze mebelki i krolestwo gotowe :) Super. Chciclabym miec taki cichy czas w pracy jak ty , ale u mnie to niemozliwe :) Za bieganie stawiam 6 i nie ma dwoch zdan , powdziwiam :) Dasz rade przygotowac sie do maratonu :) zobaczysz ...

    • am1980

      am1980

      28 grudnia 2017, 12:23

      Na chwilę obecna mam piękny salon...niby wiem, że remont nie trwa i nie kosztuje nigdy tyle ile zaplanujemy, ale liczę że to kwestia 2-3 tygodni jeszcze...poza tym ciągle coś wymyślamy i dokładamy pracy, ale chcemy wykorzystać fachowca na maksa jak go już mamy do dyspozycji... dzięki za tak wysoką ocenę, ja bym sobie dała co najwyżej 5, ale liczę że do do marca i ja sobie wystawię szóstkę...

  • aniapa78

    aniapa78

    28 grudnia 2017, 11:39

    Czyli warto było pomęczyć się w czasie remontu:) miałaś aktywne święta. Mi też jak nie ćwiczę w domu to brak tego i boli mnie kręgosłup.

    • am1980

      am1980

      28 grudnia 2017, 12:09

      No tak święta były aktywne, ale tak czuję, że moje ciało musi uruchomić pokłady mięśni jeśli jeszcze jakieś w nim są i właśnie ten kręgosłup znowu dokucza...muszę koniecznie się porozciągać...

    • am1980

      am1980

      28 grudnia 2017, 12:25

      jak ciało jest przyzwyczajone do ćwiczeń to niestety od razu odczuwa brak ruchu...a niestety zima dodatkowo sprzyja zasiedzeniu się...

  • Vitalisia

    Vitalisia

    28 grudnia 2017, 11:36

    10km? JEDNYM TCHEM? :O Że co proszę... :O <ukłony> Ja też uwielbiam, jak jest czysto wszędzie. Czyściutko, pachniutko, a jeszcze po remoncie to już całkiem magia. Także doskonale rozumiem to, że jarasz się tym jak reksio szynką :) :) :) Wypucować, wychuchać, wypolerować... a potem kot z dworu, albo teściu, albo mąż przyjdą i trzeba robić wszystko do nowa.. :P Pozdrawiam, dobra demotka :)

    • am1980

      am1980

      28 grudnia 2017, 12:16

      Bardzo dziękuję za te ukłony, ale biegam już kilka lat więc to żaden wyczyn, a wręcz bym rzekła, że progresu brak, dlatego zapisałam się na półmaraton w marcu, żeby się sprawdzić i żeby mieć motywację to wytężonych treningów...mój cel to 21 km w czasie do 2 godzin, a przy poziomie jaki teraz prezentuje to raczej nierealne... u mnie nie jest niestety jeszcze tak czyściutko i pachnąco, ale powoli wszystko zmierza w tym kierunku...kota nie mam, teściowie praktycznie nas nie odwiedzają...na szczęście...tylko ten mąż, który nie jest zbyt gorliwy w dbaniu o porządek... ale się go wyszkoli...pozdrawiam i miłego;)))