Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
​Coraz bliżej setki (29 tydzień)


Cześć wszystkim (dziewczyna):*

Och, jaka znowu radość mnie spotyka :) Kolejny tydzień za mną i znowu waga wywołuje szybsze bicie mojego serca :D W tym tygodniu pozbyłam się 0,6 kg, a to oznacza wagę 101,4 kg! :D To miodzio dla mego serca :D Taki wynik osiągnęłam pomimo tygodnia z @ oraz dalszych problemów ze stopą. Ja naprawdę jestem mega zadowolona :) Zaciskanie zębów pomaga, wierzcie mi :D


Dietowo też było naprawdę przyzwoicie, choć nie ustrzegłam się złamania diety, ale o tym za moment. Najpierw kilka zdjęć z mojego menu w tym tygodniu. Na śniadanie polecam kanapki z serem i awokado, tosty albo owsiankę z chia i ananasem - mniam :D


A na obiad przez dwa dni delektowałam się cukinią faszerowana kaszą jaglaną z pomidorami. Pyszności :D


Do tego jadłam mnóstwo warzyw, trochę owoców (śliwki, arbuz, jabłka, gruszki), jakaś tortilla się trafiła, kurczak w różnych kompozycjach. Tak więc naprawdę fajne jedzenie :)

Ale oprócz planowej diety z rozmysłem postanowiłam zaryzykować i kupiłam... batony

Owszem, w sklepie patrzyłam przelotnie na skład, ale tak naprawdę analizę dokładniejszą zrobiłam w domu. Czemu kupiłam batony? Ponieważ chcę się przygotować na mój wyjazd urlopowy do Włoch ;) Nie wiem, jak Wy podchodzicie do takich wypraw, ale ponieważ będzie to wycieczka objazdowa, to mam świadomość, że przez kilkanaście godzin będę się mocno męczyła w trasie. Oczywiście coś na drogę sobie przygotuję bardziej treściwego, ale taki baton tez ponoć potrafi zdziałać cuda :p Niestety u mnie w sklepie nie było jeszcze nowości Bakallandu bez cukru, stad wzięłam to, co było ;) Zaś testowo wzięłam tez WHEY, bo trochę protein tez jest wskazane (niestety E492 też się tu trafiło, ale dostrzegłam dopiero w domu). Stąd zamiast zajadać się planowanymi w diecie przekąskami wieczornymi, testowałam w tym tygodniu te batony po treningu ;) Jak mam być szczera, to jednak wolę inne jedzenie. To taka moja refleksja. Bo zjedzenie batonu tylko pobudziło mój głód i miałam ochotę na jeszcze więcej ;) Może dlatego, że raczej nie jem słodkości na co dzień i naprawdę nie mam na słodycze ochoty. Nawet ostatnio byłam częstowana w pracy Rafaello, to tylko je schowałam do szuflady :D Wierzcie mi, ja naprawdę nie czuję potrzeby na słodkie :) W owocach, które jem na co dzień, jest wystarczająca dla mnie ilość cukrów. Tak więc podsumowując, ja jednak na wyjazd zabiorę po prostu mieszankę rożnych orzechów i owoców, a batony zostawię innym :D

A może Wy mi coś podpowiecie, co zabrać na długa trasę do autobusu? Myślę żeby poza owocami, warzywami w słupki (marchewka, papryka) i orzechami sobie zrobić tortillę, albo jakieś placuszki owsiane. Ale czy to mi wystarczy? :D Na pewno będzie parę przystanków na stacjach benzynowych, tylko jakoś specjalnie nie czuję ochoty by wchodzić do miejsc z parówkami, zapiekankami i innym tego typu jedzeniem :PP Hehe, ale wierzcie mi, pomimo takiego nastawienia, ja jednak z całą pewnością we Włoszech będę jadła pizzę i inne rarytasy - raz się żyje! :D I nawet jeśli waga mi podskoczy, ja nie będę rozdzierać szat ;) Na ile będę mogła, to będę trzymała dietę, ale z rozsądnym popuszczaniem pasa - to taki mój plan :D Do wyjazdu mam jeszcze ponad 2 tygodnie, ale już czuję dreszczyk emocji ;)

Moi Kochani, pora wrócić do sobotniego ogarniania domu :D Życzę Wam przyjemnego weekendu i wspaniałych efektów Waszej diety :) Buziaki, trzymajcie się ciepło (pa)(kwiatek)(slonce)

  • martiniss!

    martiniss!

    3 września 2018, 15:54

    Orzechy odradzam. Ale polecam za to ciasteczka owsiane (takie płaskie wypiekane), albo dziś podjadłam siostrze pieczywo chrupkie ale to takie bardziej ciastko z sezamem i siemieniem lnianym, pycha. Do tego polecam mimo wszystko batony. To będą tylko i wyłącznie przekąski na głód, a na podróż zabierz co chcesz ;) domowego, przecież to zjesz ;) A takie ciasteczka ważą prawie nic, to samo batony. A to w końcu ma być tylko na podróż więc spokojnie. Będziesz miała podróż powrotną obmyśloną i na szybko na stacji nie popadniesz w obłęd szukając czegoś "jadalnego" :D Piekny równomierny spadek :) Gratuluję :)

    • Amas9

      Amas9

      8 września 2018, 10:05

      A czemu orzechów nie brać? Zaskoczyłaś mnie, bo serio miałam je na szczycie mojej listy. Ciasteczka owsiane też chciałabym zrobić, o ile zdążę ;) Masz rację, to jedzenie to tylko na drogę, bo przecież będąc na miejscu będę się rozkoszować tym, co tam się je ;) Batony bez cukru już wypatrzyłam w jednym sklepie, więc na pewno kupię :D Dzięki śliczne za pochwały, to zawsze mnie mocno dopinguje :) Buziaki, ściskam kciuki za Twoje sukcesy :)

    • martiniss!

      martiniss!

      8 września 2018, 12:11

      U mnie się nie sprawdzają w drodze. Wysuszają. I w brzuchu robi się taki kit zamiast dodawać energii to działa jak kotwica :D przynajmniej na mnie!! Na pewno masz jakieś swoje sprawdzone dania na podróż. U mnie sprawdza się najzwyklejsza domowa kanapka ;) Z szynką i pomidor np. albo z sałatą mniam. Długo może leżeć i na pewno doda energii. A z powrotem od biedy byłyby te batony, gdybyś nic innego nie miała. Ale może będziecie się zatrzymywać przy kfc albo macu itp. w kfc mają kurczaka bez panierki, można wziąć sałatkę. W miarę niezłe jak na jedzenie w drodze ;) A ja za Twoje spadki!! A przede wszystkim udany wyjazd!

    • Amas9

      Amas9

      8 września 2018, 12:37

      Zazwyczaj brałam na podróż kanapkę z szynką, albo serem i pomidora w całości. Ale i tak w drodze mam problem, żeby coś zjeść (choroba lokomocyjna czasem się odzywa). Stąd próbuję znaleźć dobrą alternatywę :) Dzięki śliczne za podpowiedzi :) Trzymaj się ciepło :)

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    2 września 2018, 22:28

    Gratuluję super Ci idzie :) bardzo dobre batony są w Rossmannie, nazywają się dobra kaloria i mają super skład. Ja często jak miałam gdzieś jechać brałam orzechy na drogę i maślankę do picia :) Masz racje korzystaj z urlopu :) Udanego tygodnia! :)

    • Amas9

      Amas9

      8 września 2018, 09:57

      Dziękuję Ci bardzo za doping i podpowiedzi :) Już zaczynam się mocniej rozglądać po sklepach za zdrowymi zakupami ;) Buziaki, miłego weekendu :)

  • artur3257

    artur3257

    2 września 2018, 05:52

    Polecam na droge audiobook do sluchania zawsze to czlowiek mniej mysli o pokusach :)). Czekam na Ciebie w dwucyfrówce!! Pozdrawiam!!!

    • Amas9

      Amas9

      2 września 2018, 07:33

      Ooo, super podpowiedź! :) Myślałam o e-booku, ale Twój pomysł jest o wiele lepszy, dziękuję :) Postaram się, żeby wkrótce do Ciebie dobić z wagą ;) Miłej i radosnej niedzieli Ci życzę :)

  • BettyBoop89

    BettyBoop89

    1 września 2018, 18:43

    gratuluję postępów ;) ja osobiście nie lubię kupować takich batonów, ponieważ składy nie są zadowalające, ale polecam zrobienie własnych smakołyków, które dodają energii :) ja przykładowo jestem fanką ciastek owsianych z marchewką, olejem kokosowym , bakaliami i syropem z agawy oraz kulek mocy (można znaleźć wiele różnych przepisów). Mimo wszystko uważam, że na wakacjach powinnaś korzystać z uroków odwiedzanego miejsca i jeść to co jest tam zachwalane najbardziej :D

    • Amas9

      Amas9

      1 września 2018, 20:37

      Dziękuję Ci bardzo za podpowiedzi - muszę posprawdzać co to te kulki mocy :) Ale brzmią energetyzująco, więc pewnie warto :D Jak najbardziej na urlopie planuję popróbować tego, co oferuje miejscowa kuchnia :) Pewnie wrócę w podwójnych rozmiarach, ale trudno :D Urlop jest od tego, żeby się zrelaksować ;) Pozdrawiam Cię serdecznie :)

  • Naciowa

    Naciowa

    1 września 2018, 13:02

    Super Ci idzie, gratuluję! :) Cukinia wygląda przepysznie. Na podróż jako przekąska fajne będą np jakieś chipsy jabłkowe lub z dyni , a z grubszych akcji to ja bym po prostu kanapki sobie uszykowała z chlebka żytniego. To się zawsze sprawdza ;) i swoją drogą zazdroszczę wyjazdu do Włoch. Kocham ten kraj a ostatni raz byłam tam 20lat temu.. ale ten czas leci :) pozdrawiam :)

    • Amas9

      Amas9

      1 września 2018, 20:26

      Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa :) Cukinię polecam Ci z czystym sumieniem - odpowiednio doprawiona curry oraz chilli naprawdę była mega smaczna :) O widzisz, może sobie zrobię jakieś chipsy albo suszone owoce, fajny pomysł :) Kanapkę pewnie tez jakąś przygotuję i oczywiście do niej pomidora - taki klasyk :) We Włoszech, podobnie jak Ty, byłam już dawno, więc z przyjemnością tam znowu zawitam :) Może i Tobie wkrótce się tez uda? :) Trzymam kciuki! :)

    • Naciowa

      Naciowa

      3 września 2018, 19:14

      Cukinię będę robić jutro na obiadek :) a do Włoch właśnie zaczęłam planować wycieczkę na początek roku, bo teraz nie dam rady. Miłego wypoczynku Ci życzę :)

    • Amas9

      Amas9

      8 września 2018, 10:06

      O, no to super, że już planujesz piękny urlop - trzymam kciuki :) A jak cukinia? Zrobiłaś, smakowała Ci? Przyjemnego weekendu dla Ciebie :)

    • Naciowa

      Naciowa

      9 września 2018, 14:20

      Cukinia wysza przepyszna :)) a urlopik mam nadzieję,że się uda, chcę tym razem zwiedzić Toskanię :)) Miłej niedzieli :)

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    1 września 2018, 12:47

    ja do auta zabieram zazwyczaj orzechy, warzywa, gotowane jajka albo kabanosy. w najgorszym wypadku jem coś z moim Naj-facetem w McD :)

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      1 września 2018, 12:48

      raz byłam na super zdrowej diecie i zapomniałam wziąć na dłuuugą, 15 godzinną trasę swojego jedzonka. podłamałam się i nawet uroniłam kilka łez ze stresu. uratowała mnie podwójna jajecznica w McD, która o dziwo nawet mi smakowała :)

    • Amas9

      Amas9

      1 września 2018, 20:20

      Ja jajka też bym chętnie wzięła na drogę, ale niestety potęgują moją chorobę lokomocyjną. A jajecznica czasem potrafi zdziałać cuda, masz całkowitą rację :D Domyślam się, jak stresujące musiałaś przeżyć chwile, bo ja czasem mam doła, jak po 3 godzinach nie mam gotowego jedzonka. Na szczęście miałaś super pomysłowego faceta, brawo On :D

  • karmelikowa

    karmelikowa

    1 września 2018, 12:24

    Pięknie Ci idzie cieszę sie razem z Tobą i oby tak dalej ,mocno Ci kibicuję :)Już coraz bliżej sto i dwóch cyferek :)Jedzonko bardzo smacznie i apetycznie wygląda ,obłędnie po prostu mniam:) Buziaki :***

    • Amas9

      Amas9

      1 września 2018, 20:15

      Dziękuję Ci bardzo :) Jest radość i moc mam nadzieję będzie wciąż ze mną ;) Walczę ostro i liczę, że wkrótce będę mogła powitać te dwie cyferki :D Ściskam kciuki także za Twoje cele i marzenia :) Buziaki, pięknej niedzieli Ci życzę :)