Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I poniedziałek zleciał...


Jak mi dzisiaj czas szybko zleciał, masakra... Byłam dzisiaj na siłowni (to już moja 3 wizyta) i poćwiczyłam sobie :) 20 min na rowerku, kolejne 20 na bieżni oraz 25 min na orbitreku, a później to już były ćwiczenia na daną partię ciała. Najbardziej to zależy mi na brzuszku, bo kiedyś miałam taki płaski a teraz to daleko mi do niego.
Później jak wróciłam do domu to wzięłam się za generalne porządki w sypialni, się namęczyłam trochę, ale za to efekt jest i to mi się podoba :)
Nie mogę się już doczekać następnej środy, kiedy mój kochany mąż przyjedzie z pracy z Holandii. Jeździ tam na 3 tyg. po czym wraca na tydzień i tak w kółko. W sumie to dopiero jego drugi wyjazd, mam nadzieję, że nie będzie to trwało długo i że tutaj się uda mu z pracą bo strasznie źle znoszę te Nasze rozłąki. W sumie to stąd też ta moja decyzja o odchudzaniu, chciałabym mu zrobić niespodziankę
śniadanie:     2 kromki razowego pieczywa z wędliną z kurczaka i plasterkiem żółtego sera                           oraz pomidorek
2 śniadanie:   jabłko
obiad:           zupa pomidorowa
kolacja:         to samo co na śniadanie
  • MickeyMouse.

    MickeyMouse.

    14 października 2013, 19:31

    Łohoho to dużo poćwiczyłaś dzisiaj. ; ) Mężuś na pewno będzie miał niespodziankę. ; D