Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1,2 kg mniej :), czyli 95,3kg


Jest mnie już 1,2kg mniej, to dopiero  początek. Staram się dużo ruszać. Zaliczyłam dopiero jeden z 2 treningów, ale przy chwili czasu robię jakieś przysiady, wymachy... Bolą mnie ramiona i staram się wciąż myśleć pozytywnie. Pierwszy tydzień diety, zatem idzie bez oporów, bo wszystko nowe i ciekawe, smaczne. Muszę tym razem wytrwać, bo jojo atakuje mnie za każdym razem kiedy odpuszczam nawet na chwilę. Życzcie mi wytrwałości, ja trzymam kciuki za Was(muzyka)