Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pisankowo :D


Hejka :D

Aleee jestem rozbawiona po naszym słynnym meczu :D oglądałam z tatą i po prostu nie mogliśmy wytrzymać jakie te nasze "Gwiazdy" są straszne :D:D taki cyrk że po prostu nie da się słowami opisać :D:D owszem wygrana jest ale w jakim "stylu... " :D no ale nie czas i miejsce na pogawędkę o meczu :D Wiecie dzisiaj przeszłam samą siebie :D jestem wykończona i śmiem twierdzić, że chyba przesadziłam bo za dużo rzeczy dziś zrobiłam i normalnie chyba się będę nudzić do Świąt :D przewróciłam do góry nogami wszystko co nie zostało jeszcze do tej pory przewrócone w innych pokojach, a najważniejszy był oczywiście mój pokój bo owszem szafkami zajmowałam się kilka dni temu ale nie wszystko więc dziś rzuciłam się na całą resztę :D i tak udało mi się dziś porządnie wyszorować dokładnie 15 drzwi w domu :D to tylko góra, jutro może skuszę się na dół i kolejne 15 :D  potem wpadłam w wir prania ręcznego delikatnych moich bluzeczek i ciapków Żabek które uwielbiam szczególnie na te zimowe wieczory i poranki :D dalej wpadłam do mojego pokoju i tam powysuwałam wszystkie szafy, komody. łóżko  itd. na środek pokoju i ile się tylko dało wycierałam wszystko jak leciało :D ależ kurzyku jeszcze w takich właśnie zakamarkach znalazłam :D ale uwielbiam sprzątać rzeczy, które są naprawdę zabrudzone, bo wtedy widzę prawdziwy efekt :D:D wiem to chore no ale... :D potem wyrzuciłam wszystkie bibeloty zza szklanej szafeczki i myłam :D na koniec odstawiłam wszystko na miejsce i odkurzyłam dywanik :D najgorsze, że z przesuwaniem radziłam sobie sama bo nikogo nie było i coś mi strzeliło w lewej ręce, właściwie okolicy barku i tak mnie nawala że nie mogę unieść ręki do góry :D no ale może przejdzie :D aaaa po wielkim sprzataniu wzięłam się z mamą za robienie pisanek :D troszkę wcześnie ale to dlatego, że te pisanki mogą spokojnie sobie poleżeć do soboty w lodówce bo są robione woskiem pszczelim :D tata zrobił nam takie dziubki do malowania i najpierw rozgrzewamy je nad ogniem a potem moczymy w wosku i malujemy :D zastyga jajeczka sobie leżą w lodówce aż do pomalowania przykładowo zwyczajnie w cebulce :D jak je już umalujemy pod koniec tygodnia to wrzucę fociurę :D może i nie są to arcydzieła bo nie jest to takie proste, ale straszliwie lubię to robić:D jeszcze 2 lata temu drapałyśmy z mamą normalnie skalpelkiem ale wosk jest zdecydowanie lepszy, jest szybciej i nie bolą rączki :D Ależ Wam opowiedziałam moje dzisiejsze głupoty całodzienne :D sama się dziwię po co no ale jakoś tak nabuzowana jestem od rana dobrą energią i to chyba dlatego :D:D Jeśli chodzi o jedzonko, jestem dziś też z siebie zadowolona, w dodatku waga dziś znowu pokazywała z rana 63,8 :D:D podoba mi się to coraz bardziej :D ale nie będę już o tym wspominać bo nie ma co zapeszać :D

Menu:
- śniadanko: 3 małe kromki razowego z serem żółtym + 2 kabanoski drobiowe + ciut ketchupu + herbata zwykła i zielona
- obiad: talerzyk zupy pieczarkowej mmmniiaaami :D:D
- 2 kromki razowego z masełkiem :D
- 2 kosteczki gorzkiej czekolady + znowu zielona herbata
- kolacja: 3 kromki razowego z polędwicą + ser + ciut jakiegoś sosu na smaka + herbatka :D  wody dziś ok. 1 litra ;p

Zauważyłam, że troszkę za dużo chyba jem tego chlebka razowego ale kurcze on jest taki smaczniutki w dodatku jest mały więc i te kromki są takie byle jakie :D może to dlatego, a już wolę zjeść jeśli między posiłkami jestem głodnawa 2 takie kromki z masłem niż szukać po szafkach  i wszamać w końcu drożdżówę czy jakieś słodkości :D


Spadam poczytać co u Was Chudzinki :D:D Baaajoo :D
  • marmelade

    marmelade

    28 marca 2013, 00:00

    Ha ha, ja za to dzin zamiast chleba (btw. jaki jesz? Ja jestem fanka ProBody, mmm... czasem tez zdarza mi sie przesadzic;) ale nie dzis, dzis rzucilam sie na mleko bez laktozy - musze sprawdzic, czy od niego tez puchne :) Ale jak to mówią: "Najważniejsze to stablizacja i równowaga pomiędzy produktami spożywczymi" ;D * Wlasnie staram sie nie rzucac na slodkie, ale mnei nosi! Moze za malo spie?... Albo mam za duzo czasu przez chorobe ;) Za to ruszylam tylek... choc i tak malo intensywnie. Nawet zmierzylam lydki i a rece mi opadly - ani pol centymetra w dol! No, jak to tak?! Chyba rzucam to znienawidzone cwiczenie ze stawaniem na palcach - mecze sie miesiac a efektow ni ma :

  • therock

    therock

    27 marca 2013, 00:49

    no to dałaś dzis czadu:D nieźle:D ja mam nadzieję jutro skończyć sypialnie:) no i z rana zakupy:D co do meczu, to nie oglądałam ale trzymałam kciuki za San Marino:P przynajmniej by im się należało:D

  • misia2030

    misia2030

    27 marca 2013, 00:48

    oo super ! dzieki !:) mam. w planie zalozyc sobie tutaj polska telewizje wiec bede na biezaco :D

  • misia2030

    misia2030

    27 marca 2013, 00:21

    kurde ! a ja tak lubie pilke nozna i nie mialam jak ogladnac.. bo nie moglam znalezc na zagranicznych kanalach. ale za pewne mimo wygranej, dali przyslowiowej dupy. zalosni sa.. i wstyd mi, a pozniej kazdy pisze : nic sie nie stalo xd i tak co roku. chryste..ile mozna. stalo sie. i niech wezma sie wreszcie do roboty. fajnie, ze tak nabralo Cie na porzadki. mnie tez pasuje.. ale dosc sie w robocie osprzatam i nie chce mi sie po pracy xd jednak byc moze w piatek :D dzieki Ci za komentarz.. wiesz ja nie chce robic soe swieta.. i nie chce robic z glupiego komentarza na fejsie problemu, no bo nie mam 15nastu lat zeby fochy robic o takie rzeczy.. ale za czesto to sie zdarzalo. pozdrawiam :)

  • rynkaa

    rynkaa

    26 marca 2013, 23:58

    no mecz byl niezlą parodią :) ładne menu :) coś ćwiczysz? :)