Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam wszystkich!! Jestem sobie studentką z Uniwersytetu Gdańskiego, która postanowiła zrobić coś z sobą. Pragnę osiągnąć rzeczy, które przez te wszystkie lata nie osiągnęłam, a były tylko złudnymi marzeniami... Nakłonił mnie do tego mój ukochany Rafał, który zmotywował mnie jak nikt inny i walczy razem ze mną w ciężkich chwilach, bo wsparcie osób drugich jest ważne i daje cudownego kopa. :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1014
Komentarzy: 12
Założony: 1 stycznia 2013
Ostatni wpis: 2 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AngelNight

kobieta, 33 lat, Pruszcz Gdański

157 cm, 66.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Witam!! :)
Chciałabym w tym nowym roku 2014 podsumować rok 2013, który moim zdaniem był dla mnie FIT i dużo się nauczyłam.
Od początku 2013 roku zaczęłam trenować, moje początki były od siłowni CALYPSO w Gdańsku, gdzie chodziłam na zajęcia z Crossfitu (pozazdrościłam mojemu chłopakowi, że chodzi to ja tez mogę). Tak to się zaczęło... 
Obecnie w dobie mojego kryzysu finansowego skusiłam się na bieganie, a zawsze nienawidziłam biegać. Tak więc zaczęłam biegać, pierwszym celem było 3,5 km (rok 2012), potem 10 km ( rok 2013), tak więc w tym roku 2014 moim celem jest PÓŁMARATON!! Obecnie na motywacje sobie obrałam akcje zBiegiemNatury, jest ona w różnych miastach w Polsce i biega się na 5 km, a biegów jest 6, żeby dostać medal trzeba startować w min. 4 biegach. Tutaj link do akcji ---> http://zbiegiemnatury.pl/login . Fajne jest to, że jest to impreza rodzinna, więc zapraszam wszystkich!!

A co będzie w tym roku? :)
Ten rok jeszcze bardziej będzie fit, musi być. W końcu muszę przebiec półmaraton. Znowu zacząć chodzić na siłownie i zbierać kasę na wyjazd do Japonii, który będzie na przełomie Kwietnia/Maja. 
Tak więc trzymajcie za mnie kciuki, a ja będę za WAS :*
Teraz lecę biegać na 5 km, po mojej okolicy.
Buziaki,
Do usłyszenia.
Wasza Aga.



11 maja 2013 , Komentarze (1)

Witam Was :)
Oto mój drugi wpis i część dalsza mojej historii.

Dużo osób zainteresowało się tematem CROSSFIT'u i zadało wiele pytań.
Pytania były głównie na temat wytrzymałości i co daje crossfit. Odpowiedź jest taka, że daje dużo... Głównie ogólno rozwojówka, wzmacnia mięśnie, ale przy tym się chudnie. Polecam każdemu. Na początku ciężko przyzwyczaić się do takich ciężarów i takiego wysiłku, ale z czasem jest łatwiej. Don't give up!! :)

Na czwartkowym crossficie był do zrobienia workout (7 min. "pad i powstań") w sumie jestem z Siebie dumna bo wykonałam go 80 razy :) Masakra ale... jestem z Siebie dumna :)

Na dobry wieczór wysyłam Wam moją metamorfozę :)  I nie martwcie się, to nie koniec :)
MOTYWUJCIE SIĘ i MOTYWUJCIE MNIE :)

5 maja 2013 , Komentarze (6)

Witam wszystkich!! 

Ten post jest dla mnie ważny z kilku powodów: 
1. Od stycznia mam konto, ale się nie zmotywowałam na tyle by umieścić konkretny wpis ( teraz obiecuję, że będę to robić min. raz na tydzień :) ) 
2. Pisanie również motywuje do działań, jak i Wasze późniejsze komentarze :) 
3. Jest to mój prywatny pamiętnik, dzięki któremu zobaczę co osiągnęłam, a Wy się dowiecie jak to zrobiłam :)
4. Mogłabym wiele jeszcze wymieniać, ale szkoda czasu, trzeba przejść do konkretów :)

Moje pierwsze początki dietowe były dawno, dawno temu, jeszcze za czasów gimnazjum, ale nigdy nie trwały dłużej niż TYDZIEŃ, zawsze było coś co mnie przekonało by rzucić dietę. Teraz rozważam, że byłam słaba psychicznie, nie potrafiłam walczyć i brak mi było konkretnej MOTYWACJI, o której tak dużo się pisze :)

Konkretne powody pojawiły się teraz, a dokładnie w STYCZNIU, coś lub ktoś mi szepnął do ucha WALCZ i zaczęłam to robić. Mój chłopak Rafał ( przebiegł dwa maratony już i w tym roku kolejny przebiegnie!! ) pomógł mi zmotywować się jeszcze bardziej, powiedział mi, że DAM RADĘ i że będzie mnie we wszystkim WSPIERAŁ (dodam, że robi to do dziś ;)). No i się zaczęło...

Początki są ciężkie, każdy to wie, nowa dieta, trzeba się pilnować ze wszystkim. Ilość posiłków dziennie, ZERO słodyczy i pełno wytycznych. 
Na początku sugerowałam się tym artykułem: 
Polecam poczytać na temat diety LOW CARB, dzięki jej wytycznymi szybko schudłam, dodam, że przy tym chodziłam na SIŁOWNIE z 3-5 razy w tygodniu ( głównie bieżnia i spinn bike=jazda na rowerze stacjonarnym w grupie osób przy muzyce) :) 

Potem doszedł CROSSFIT!! Z początku bałam się, że nie dam rady. Na początku Rafał ( mój chłopak) chodził tam sam ( w sumie na dwa zajęcia), zazdrościłam mu i stwierdziłam, że muszę się sprawdzić i poszłam... Wrażenia?? Niesamowite, dawno pot tak ze mnie się nie lał, byłam zmęczona, ale zadowolona, a zakwasy MASAKRYCZNE na drugi dzień, lecz wiem, że coś osiągnęłam. Nie wyszłam z zajęć, lecz WALCZYŁAM. Polecam ten sport. 
http://www.youtube.com/watch?v=tzD9BkXGJ1M  <--- Filmik dla tych, którzy nie wiedzą, co to jest crossfit? ;)
W Polsce to dopiero się rozwija, ale pomału i do przodu :) Obecnie jestem w zespole NORDCITY i jest mega fajna atmosfera oraz cudowni ludzie, których pozdrawiam. Pozdrawiam trenera Marcina Sen Bochenka ( jesteś zaje*****!!) i MOTYWUJESZ do WALKI!!

A wracając do diety i moich wysiłków, po okresie nagłego spadku wszystko stanęło ( przy wadzę 68-67kg), chciałam rzucić to w cholerę, nie mogłam zejść poniżej 67 kg. Rzuciłam dietę, ale ćwiczeń nie. Miałam dość był to mój KRYZYS. Wszyscy mówili mi że mam dalej walczyć i po prostu waga stanęła, bo przybyło mi więcej mięśni niż tłuszczu, dlatego waga stanęła, więc zaczęłam się mierzyć. Rzeczywiście widziałam różnice, dietę na nowo zaostrzyłam i znowu WALCZĘ o marzenia!! Naglę patrze, a w tydzień waga zmieniła się o 1 kg w dół. Z 67 kg na 66 kg. Stwierdziłam, że kryzys zażegnany i powinnam iść do PRZODU i mam zamiar to robić!!
 A co jest też moją motywacją dodatkową?!
Brzuchy z "Być Idealną" z fanpage z Facebooka
oraz Kochana przez polaków Ewa Chodakowska, która motywuje mnie codziennymi swoimi wpisami na swoim fanpage, może wreszcie się przekonam i do jej ćwiczeń, bo moja nowa różowa mata do ćwiczeń na razie tylko się kurzy. :P

Buziaki,
I bądźmy FIT :)

P.S. Postaram się częściej wpisy dodawać!! :)