Dzisiaj ,,zgrzeszyłam” żywieniowo. Zjadłam swojski salceson (2 plasterki – 37 g) na przekąskę🤐. Żeby tego było mało z 2 dwoma kromkami chleba sielankowego i 2 łyżeczkami kremu z gorczycy z miodem (Konik). Mówi się trudno, muszę ,,przełknąć” tę porażkę. Fitatu podliczyło 210 kcal ( coś mało, na szczęście).🤫
Dzisiejsze kcal: 1217 kcal Kroki: 7343 ok. 4.34 km
ognik1958
29 maja 2025, 21:31grzeszkiem nie jest zjedzenie tego czy owego ,,,grzechem jest brak deficytu po wsiem i zycie w niewiedzy czy ma sie ten deficyt czy nie i grzechem jest życie w niewiedzy czy sie chudnie lub waga sie utrzymuje constans jak jest już oki czy idzie wręcz przeciwnie