A raczej dziś średnio dietetyczny dzień. Choć nie było najgorzej:
Śniadanie: dwie kromki chleba pełnoziarnistego z serkiem bazyliowym i pomidorem
II Śniadanie: dwie szklanki soku z marchwi, jabłek i grejpfruta
Obiad: makaron żytni (w którego składzie jest tylko mąka żytnia i woda, i może być spożywany przez wegan... i w tym momencie muszę z całą stanowczością zaznaczyć
)
z sosem pomidorowym (koncentrat pomidorowy, jogurt naturalny, jajko, sól, pieprz)
Podwieczorek: żelki z sheepworlda (oczywiście w kształcie owieczek), które przyniósł mi Mikołaj (czyli sam cukier i "witamina E")
Kolacja: serek wiejski light z pomidorem
Co daje nam w sumie jakieś 1500 kcal.
meredith23
7 grudnia 2010, 01:06dieta jak najbardziej dobra:) a zelki no coz raz nie zawsze:)