Gdy, doprowadzona do ostateczności, zapytałam "kiedy się wyprowadzasz?!", w odpowiedzi spuścił tylko głowę i powiedział "daj mi proszę 3 dni". Żadnego "przeprasza", "porozmawiajmy", po prostu spakował się i wrócił do rodziców. Swoją drogą to musi być cholernie upokażające, gdy człowiek po 10 latach samodzielności pakuje się w 3 torby i wraca do mamusi.
Wracając do mojej jutrzejszej randki... nadal istnieje szansa, że do niej w ogóle nie dojdzie, bo jak zwykle wypadnie mu coś niezwykle pilnego
Kometka81
15 lutego 2013, 20:24czy będę bardzo wścibska, jak zapytam jak było? ;)
Kometka81
13 lutego 2013, 23:03nie wiem, czy dla Ciebie lepiej, żeby wyszło, czy lepiej żeby pojawiło sięcoś nowego. Życzę CI, by było dobrze...
aannxx
13 lutego 2013, 22:53Trzymam kciuki, aby jednak coś z niej wyszło .