Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hej :)


moje chłopaki od poniedziałku chorzy,grypa..wczoraj młodszy wymiotował,cały dzień nic nie jadł,picie też wmuszałam,bo bał się ponieważ cokolwiek parę kropli wody czy kislu zaraz wracało z powrotem..dziś lepiej,pije w prawdzie ale nie chce jeść aż nie mogę patrzeć,to taka chudzina a teraz drugi dziń bez pokarmów..musi tak być..ja za to apetyt dopisuje,staram się nie przejadać,ćwiczę swoje,we wtorek siatkówka,wczoraj aerobic na XBOX-ie dziś z Jillian 6Week Six-Pack dzięki ćwiczeniom stoję w mijescu na wadze a nie tyję..muszę cholerka się ogarnąć,jutro Walenynki,mój mąż oczywiście chce iść do cukierni a ja postanowiłam,że zamówię sobie galaretkę z bitą śmietaną zawsze to mniej kalorii no za dwa tygodnie tłusty czwartek,pewnie są tacy co powiedzą,że i tu można to jakoś obejść,wiem o tym ale..no wlaśnie zawsze jakieś ale znajdę..z ćwiczeniami już nie mam żadnych problemów,robię je z największą przyjemnością..jeszcze dieta..przyjdzie i na nią pora..ogarnę się w końcu..co by nie..tym razem zrobię to jak trzeba,nie nagle,bo co nagle to po diable tylko małymi kroczkami..buźka kochani
  • therock

    therock

    14 lutego 2014, 00:51

    :( zdrówka!