Wyglądasz naprawdę rewelacyjnie!!!! Masz śliczną figurkę i ładną buzię... Gratuluję sukcesów - wygladasz świetnie.... O rany! Na prawdę świetnie!!!!
beehive
14 maja 2007, 23:03
Gratuluję kolejnych sukcesów. I dzięki za wpis. Miło mi, że o mnie pamiętasz:)
kaspio
14 maja 2007, 21:52
Anetko slicznie wygladasz. hm, nie potrafie ci odpowiedziec dlaczego je tak nazwal-nie pytam sie bo ladnie brzmi. pewnie jest za co zlapac a nie jak wczesniej same kosci. milego wieczoru, buziaczki:))
hehe jakmawiam Antoine de Saint exupery- Mądergo śemich zdradzi a głupiego powaga a Ty widze z :) mi wpisałas wpisik z uśmiechami czyli nie zawiodłamsie i upewniłam- mądra bestia;-)) i jak zwukle piekna na fotke;)
Moja rehabilitantka powiedziała ze po 15 minutach marszu zaczyna się spalać tkanką tłuszczową, dlatego mi poleciała włąsnie takie spacero-marsze, ale tak ok.45 minut jednorazowo, i tak ze 2 razy dziennie. Ale to jest dawka dla mnie, bo od ćwiczeń na mięśnie brzucha trochę za bardzo mi się uda rozbudowały :((. Nie wiem jaki masz plan dnia , ale Twoich "boczków" za bardzo nie widać , także spokojnie wystaczy jedny konkretny marsz :))
rzeczywiscie wczesniej nie zauwazyłam:) toi znajmoi tam mieszkaja a w zasadzie rodzinka:) ale jaka to ulica to nie pwoiem nie p[amietam... nie daleko adamby
Salsa to nic trudnego, a daje tak pozytywną energię, że ho ho :) Rozwiązaniem jest albo znaleźć lokal, który ma w swoim repertuarze tzw. salsoteki / imprezy latino(choć na tych drugich to różnie może być - czasem bardziej komercyjnie - Ricky Martin, J.Lopez itp ;) ) albo szkołę, która prowadzi kursy salsy. Pierwsze rozwiązanie jest fajne, jak chcesz zobaczyć cóż to takiego albo sama popłynąć na fali muzyki. Drugie - gdy chcesz poznać kroki, figury, historię i muzykę. Często zdarza się, że szkoły organizują lub wspołorganizują imprezy/salsoteki - jest wtedy większa możliwość, że trafisz na podobnych maniaków tańca :) Salsa, choć posiada kroki i figury - tak naprawdę jest jedną wielką improwizacją, poruszaniem się w rytm, daniem sobie możliwości odpłynięcia i nie przejmowania się ludźmi dookoła, czerpaniem czystej radości z tańca :) Naprawdę polecam :)
Ale czy my juz zawsze będziemy miały moralnego kaczora, gdy zjemy coś mega kalorycznego? Od czasu do czasu musimy sobie te grzechy odpuścić! Tym bardziej, gdy uwzglednimy to w ogólnym bilansie, no i oczywiście nie zapamiętamy się w rozpuście! U ciebie jak widzę działa to raczej w druga stronę ;)
vercik
14 maja 2007, 16:57
świetnie Ci idzie. Gratuluję!! Stoisz u progu sukcesu:)) Powiem szczerze, ze myslałam,ze to wykupienie diety jest głupie. Wydane pieniądze a tak naprawde i tak trzeba silnej woli żeby powstrzymywać sie od pokus i wiele chęci i czasu poświecic na przygotowywanie tych dań. Ale powoli zaczynam zmieniać zdanie. Widzę, ze z dietą vitalii idzie znacznie efektywniej. Ja ciągle kroczę w miejscu. Nie wiem czy sie skusic...hmmm
katarzynka100
14 maja 2007, 23:40Wyglądasz naprawdę rewelacyjnie!!!! Masz śliczną figurkę i ładną buzię... Gratuluję sukcesów - wygladasz świetnie.... O rany! Na prawdę świetnie!!!!
beehive
14 maja 2007, 23:03Gratuluję kolejnych sukcesów. I dzięki za wpis. Miło mi, że o mnie pamiętasz:)
kaspio
14 maja 2007, 21:52Anetko slicznie wygladasz. hm, nie potrafie ci odpowiedziec dlaczego je tak nazwal-nie pytam sie bo ladnie brzmi. pewnie jest za co zlapac a nie jak wczesniej same kosci. milego wieczoru, buziaczki:))
20dziestka
14 maja 2007, 21:17Cudne zzdjecia..i to jako pana mloda i to na balkoniku ;) Slicznie wygladasz ;) Buziaki
pannamigootka
14 maja 2007, 20:56wiesz czego ci najbardziej zazdroszcze...tego, ze masz takie szczuplutkie nózki. Bo ja chudne w talii w biodrach a nogi mi zostają ehhhhh=/
asiulkas
14 maja 2007, 20:28Gratuluje wyglądu, widzę cel już prawie osiągnięty - tylko pozazdrościć. Tak trzymaj! Buziaki
niunia007
14 maja 2007, 20:07och jaka ty super laseczka jestes!! sliczny sweterek :):) dzieki za mile slowka :) buziolki dla ciebie!!paaa i milego wieczorku!!paa
justa31
14 maja 2007, 19:56Gratuluje. Pozdrawiam
foczak
14 maja 2007, 19:49Dziekuje! A Ty ślicznie wygladasz! POZDRAWIAM!
MUMINKOWA
14 maja 2007, 19:45hehe jakmawiam Antoine de Saint exupery- Mądergo śemich zdradzi a głupiego powaga a Ty widze z :) mi wpisałas wpisik z uśmiechami czyli nie zawiodłamsie i upewniłam- mądra bestia;-)) i jak zwukle piekna na fotke;)
calineczkazbajki
14 maja 2007, 19:17Moja rehabilitantka powiedziała ze po 15 minutach marszu zaczyna się spalać tkanką tłuszczową, dlatego mi poleciała włąsnie takie spacero-marsze, ale tak ok.45 minut jednorazowo, i tak ze 2 razy dziennie. Ale to jest dawka dla mnie, bo od ćwiczeń na mięśnie brzucha trochę za bardzo mi się uda rozbudowały :((. Nie wiem jaki masz plan dnia , ale Twoich "boczków" za bardzo nie widać , także spokojnie wystaczy jedny konkretny marsz :))
calineczkazbajki
14 maja 2007, 19:02spacerujesz codziennie? szybko? 45 min ? 3xtak=szczuplejsze uda Czy strój ze zdjęcia to efekt przjrzenia ulubionej książki?? Pozdrawaim
Sylw00ha
14 maja 2007, 18:20rzeczywiscie wczesniej nie zauwazyłam:) toi znajmoi tam mieszkaja a w zasadzie rodzinka:) ale jaka to ulica to nie pwoiem nie p[amietam... nie daleko adamby
Sylw00ha
14 maja 2007, 17:57zapomniałam napisać TY CHUDEBO!!!! :)
Sylw00ha
14 maja 2007, 17:56hmm:) cio to za osiedle/ takie pochmurne? u mnie piekne slonce cały dzien w sobolewie:)
monkan2
14 maja 2007, 17:49dzięki za komplement ;ty tez wyglądasz super;pozdraiwam
redmonster
14 maja 2007, 17:44Salsa to nic trudnego, a daje tak pozytywną energię, że ho ho :) Rozwiązaniem jest albo znaleźć lokal, który ma w swoim repertuarze tzw. salsoteki / imprezy latino(choć na tych drugich to różnie może być - czasem bardziej komercyjnie - Ricky Martin, J.Lopez itp ;) ) albo szkołę, która prowadzi kursy salsy. Pierwsze rozwiązanie jest fajne, jak chcesz zobaczyć cóż to takiego albo sama popłynąć na fali muzyki. Drugie - gdy chcesz poznać kroki, figury, historię i muzykę. Często zdarza się, że szkoły organizują lub wspołorganizują imprezy/salsoteki - jest wtedy większa możliwość, że trafisz na podobnych maniaków tańca :) Salsa, choć posiada kroki i figury - tak naprawdę jest jedną wielką improwizacją, poruszaniem się w rytm, daniem sobie możliwości odpłynięcia i nie przejmowania się ludźmi dookoła, czerpaniem czystej radości z tańca :) Naprawdę polecam :)
alam
14 maja 2007, 17:26Ale czy my juz zawsze będziemy miały moralnego kaczora, gdy zjemy coś mega kalorycznego? Od czasu do czasu musimy sobie te grzechy odpuścić! Tym bardziej, gdy uwzglednimy to w ogólnym bilansie, no i oczywiście nie zapamiętamy się w rozpuście! U ciebie jak widzę działa to raczej w druga stronę ;)
vercik
14 maja 2007, 16:57świetnie Ci idzie. Gratuluję!! Stoisz u progu sukcesu:)) Powiem szczerze, ze myslałam,ze to wykupienie diety jest głupie. Wydane pieniądze a tak naprawde i tak trzeba silnej woli żeby powstrzymywać sie od pokus i wiele chęci i czasu poświecic na przygotowywanie tych dań. Ale powoli zaczynam zmieniać zdanie. Widzę, ze z dietą vitalii idzie znacznie efektywniej. Ja ciągle kroczę w miejscu. Nie wiem czy sie skusic...hmmm
Dzesperka
14 maja 2007, 14:53musi byc dobrze,a Tobie serdecznie gratuluje:*