Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jeśli biegam to schudnę???


Trochę nie pisałam, ale wszystko u mnie dobrze. Trzymam wagę na poziomie 55 - 55,5 kg. Myślę, że dopóki nie zacznę ćwiczyć nie mam co marzyć o spadku. Ale w tym tygodniu coś się ruszyło. Obowiązków mam tyle, co zawsze i nadal padam wieczorem ze zmęczenia, ale jednak zmobilizowałam się i wyszłam pobiegać 3 x w tygoniu! W poniedziałek 30 minut, we wtorek 35 a w piątek 50 minut. I to jest mój absolutny rekord, bo nigdy tak długo nie biegłam! Przy 45-ciu minutach już odpadałam, ale tym razem zawzięłam się. I pobiegłam aż 50 minut. Dla mnie to jest "aż"
W każdym razie jestem z siebie bardzo zadowolona i bardzo się cieszę, że zmobilizowałam się do biegania.
Mam też nadzieję, że waga drgnie i w końcu zobaczę 54 na wyświetlaczu.

Lubię też patrzeć na swoje odbicie, kiedy jestem ubrana w strój do biegania. Wyglądam ładnie i szczupło. Tylko brzuszek odrobinę się rysuje po bluzką, ale do przeżycia. Biust mam mini, ale jestem krótko po zakończeniu laktacji i moje piersi ogólnie nie są w dobrym stanie. Chyba potrzebują czasu na to, żeby dojść do siebie po karmieniu. W każdym razie nawet z tymi mini piersiami podobam się sobie, bo wyglądam tak młodzieńczo Tak sama siebie widzę... nie wiem, jak to wygląda z boku.
Do rozmiaru 36 już się przyzwyczaiłam i wybieram w sklepach tylko taki. Mam z tego dodatkową radochę Długo byłam w rozmiarze 38, a teraz mogę sobie pozwolić na eseczki i to jest super!
Wczoraj zrobiłam przegląd garderoby i odłożyłam te ubrania, które są za luźne albo zrobiły się niemodne, albo się już zniszczyły. 2 spore torby spakowałam. Dam je do PCK. Teraz mam ochotę na nowe, ładne ubrania. Mąż mi mówi niemal co dzień, że pięknie wyglądam i to mnie dodatkowo motywuje do tego, żeby dbać o swój wygląd. Teraz, kiedy jestem starsza (dziś mam 33 urodziny!) czuję większą potrzebę dbania o siebie. Już mnie sama młodość nie zdobi teraz chcę pracować na to, żeby być zadbana, zdrowa, szczupła, piękna! I to nie wszystko. Jako że są moje urodziny nie mam zahamowań i życzę dziś sobie wielkiego szczęścia w życiu, miłości w rodzinie i sukcesów w pracy. A co! Dziś wolno mi chcieć dla siebie wszystkiego najlepszego :)





  • sloneczko1990

    sloneczko1990

    7 lipca 2013, 21:54

    Oczywiście wszystkiego co najlepsze i spełnienia Twoich wszystkich pragnień! Nie wiem jak to będzie u Ciebie ale u mnie po pewnym czasie biegania regularnego waga wzrosła o 1 kg, ale cm w obwodach wszędzie spadały. Później waga, też poleciała, to pewnie były mięśnie, które się wyrabiały. To tak na wszelki wypadek, żebyś się nie martwiła. Trzymam kciuki dalej za Twoją systematyczność. Miło jest przeczytać, że czujesz się piękna :)

  • noomu

    noomu

    7 lipca 2013, 16:58

    Po pierwsze to STO LAT I WSZYSTKIEGO DOBREGO! :D Żebyś osiągnęła swój cel i żeby wszystkie twoje życzenia z dzisiaj się spełniły :) Po drugie to na pewno biegając schudniesz i waga drgnie w dół. A jeśli nawet waga w dół nie ruszy, to na pewno wygląd ciała się polepszy, ujędrni i w ogóle. Powodzenia! :)

  • aleschudlas

    aleschudlas

    7 lipca 2013, 16:35

    pewnie, że schudniesz :) a ile km pokonujesz ?