Dzisiaj samopoczucie takie sobie, jakoś tak niewyraźnie się czułam z rana, brzuch mnie pobolewał , ale zagadka sama już się rozwiązała- otóż @ postanowiła zjawić się 5 dni wcześniej- a co tam! Biorąc to pod uwagę aż dziwne, że nie zjadam wszystkiego co napotkam na swojej drodze:) Chociaż wczoraj tak mnie wieczorem ciągnęło do lodówki, że myślałam że na kłódkę będę musiała założyć, ale tylko banan stał się ofiarą mojego "wilczego wieczornego głodu" i po jego zjedzeniu szybko poszłam spać żeby przypadkiem już nie zabłądzić w niebezpieczne kuchenne rejony:D.
Jeżeli chodzi o aktywność, to pierwsza część planu została zrealizowana- 200 brzuszków:). A druga część planu?-hm.. no tak konkretnie rzecz ujmując to przemierzanie drogi pomiędzy kolejnymi pubami i podnoszenie szklanki z jakimś smacznym napojem wysokoprocentowym( więc to będzie miało raczej niewiele wspólnego ze zdrowym stylem życia, ale chociaż pozory zachowamy;))
Miłego piątkowego wieczoru:)!
A to dzisiaj z samego rana poprawiło mi humor:)Słodziak :):D
Vojka
24 października 2013, 13:57Jaki świetny piesek :D poprawił mi dzisiaj humor i przyznaje zmotywował :D hehe
NotPerfectMe
21 października 2013, 09:38ale bym chciała takiego psiaka:) i taki brzuch jak na zdj nr 1!
Niecierpliwa1980
19 października 2013, 16:07od tego podnoszenia kufelków ,to niezłe bicki nam się zrobią :-P
megiagnes
18 października 2013, 20:54dzięki,wpisy będą .:D powodzenie
vitalia92
18 października 2013, 17:19to ci @ sprawila psikusa ;d haha dobry ten ostatni obrazek :D