Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pa pa...


ze zlosci na wagę wariatkę.... i  niestety też z powodu, że w ciągu najlbliższych 48 godz. będę 4 razy w knajpkach, co serwują same pyszności....( same bomby kaloryczne) i nie jest to mój wybór tylko przewożnika, z którym jeżdzę od lat....zjadlam dzis tylko 2 jaja, 2 skibki chleba  i 4 korniszony. Ssie mnie jak szlag.... na drogę zakupiłam zakręcany jogurt - 200 kcal, i czarną bułkę ze śmieciami...he he...do której dorzucę trochę zabełtanego tuńczyka z puszeczki z jajcem i ....zobaczę co jeszcze wypadnie z lodówki..... i jade sobie do Warszawy po towar.... zgrzeszę  w drodze powrotnej z obiadem.... to jest pewne...ale wracam zawsze stamtąd jak ostatnia szmata.... wypluta, brudna, spuchnięta, głodna, i padnieta.....do następnego razu...  aaaaaa noi nie wejdę jutro rano na wagę, bo za jej fochy  ostatnie wypięłam się na nią tak jak ona na mnie.....
  • karinadulas

    karinadulas

    3 lutego 2010, 05:37

    chyba bedziecie msiały z waga porozmawiac od serca:D.... i dzieki za komplement