Noi cóż. Ciągle bez zmian. Oddech nadal nieprzyjemny ( znaczy się oczyszczam się w dalszym ciągu), nalot na języku zrobił się ciemniejszy ( jest go dużo mniej, aczkolwiek jeszcze sporo ).Pospałam dziś po pracy trochę, a teraz ponieważ mam już wszytą taśmę do swoich firan, ponadziewam żabki i polenię się przed telewizorem. Idę najpierw chwilkę na spacerek, bo zwyczajnie zachciało mi się tlenu. Dlaczego nie wpadłyście na krówkę....? Syn powiedział, że pyszne i pożarł 2 kawałki wielkości dorodnej w-z
uleczka44
27 marca 2010, 22:17zaglądam codziennie do Ciebie i próbuję zrozumieć. Ale nie potrafię. 18 dni tylko pijąc wodę, to dla organizmu straszny szok. Metabolizm pewnie rozchwiał się na dobre. Czy jest kres tej głodówki, czy też chcesz dotrwać do 3 tygodni? I co potem?