No no...... widzę, że sumienie posiadasz Bernatko.... i spacer, i basen i sauna....... i dietetyczne jedzonko przez cały dzień!!!!!!!!!!!!!!!!!! Brawo!!!!!!! Ależ jestem z Ciebie dumna!!!! Tak właśnie mamy się trzymać i koniec kropka. Wiesz co to jest sumienie....?
Sumienie to nieuchwytne ;;coś,, , co nie ma zębów a gryzie.... lecz, gdyby nie ono, człowiek 7 grzechów głównych nazwałby cnotami..... Mój wczorajszy dzionek też był udany dietetycznie.....sniadanko to serek wiejski, a obiadek to łosoś smażony z poprzedniego dnia....ok. 200g( ciągle zapominam, że już mam takie mądre urządzenie w kuchni o nazwie waga i zapominam ważyć tych swoich porcji) i surówka wielowarzywna ze słoika - przetwór zimowy domowy mojej mamuśki. Potem 1 kiwi i 1 cytrynka. Wieczorem po pracy miałam ugotować i zjeść jeszcze sobie talerz zupy, ale nie zaryzykowałam otwarciem lodówki po 22 ( bo o tej porze wróciłam z pracy) w obawie,ze coś mnie ;;zaatakuje;; Dziś na wadze nadal 96,5.... tyci jestem rozczrowana, że ani 5 dkg mniej ....ale się nie poddam
Sonne31
25 stycznia 2010, 08:39fajne, te dziewczynki z 31 stycznia!!!!hurra, hurra....waga sie nie przejmuj, moja tez nie byla laskawa dzisiaj dla mnie...... ja teraz do biura...wybieram sie od 7mej......co zerkne za okno to mi sie odechciewa...samochod zamrozony na kosc, a do garazu nie moglam wjechac, bo brama ....zamarzla.........napisze pozniej...jestem dumna z Ciebie Aniu!!!!milego dietetycznego dnia B.
brokalafior
25 stycznia 2010, 06:40niezle sie trzymasz :) oby tak dalej!