fiu fiu.... waga milusińska dla mnie....95,8!!!!! coraz mi lzej.... he he.... a jak juz dojdę do 60 ( kilo rzecz jasna a nie lat) to będę lekka jak piórko i zacznę chyba z tej radości uczyć sie fruwać.... juz zaczynam marzyc o 8 z przodu...... Dzisiaj zjadłam 5 ruskich pierogów odsmażanych ( bez smietany, bo nie miałam w lodówce) 1 cytrynę, 1 granata ( jeszcze nie wybuchłam) 1 jabłko, pól kg białej rzodkwi i 1 gorący kubek. Miały być jaja i białko, ale dziś praca w terenie więc nie było takiej możliwości ... zamówiłam własnie orbitreka...... do konca przyszlego tygodnia powinnam zaczac ćwiczyc.... buziaki
uleczka44
30 stycznia 2010, 08:33że jesteś na "fali" i to na dobrej, bo niesie Cię w stronę 8. Życzę Ci tego i pozdrawiam.
Terka1965
29 stycznia 2010, 22:38Dołanczam do oczekujących na 8 z przodu
agaberisha
29 stycznia 2010, 22:31ehhh ja tez czekam na utesknione 8 z przodu he he pozdrwiam
maja30051983
29 stycznia 2010, 22:25hehe, to chociaz tyle ze tej smiatanki w lodowce nie bylo:P oszczedzilas wielu zbytecznych kalorii i tluszczyku:P Powodzonka zycze:)