Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3.02.2020r. Poniedziałek


Dziś dzień w locie rano pobudka syna,ćwiczenia sprzątanie i śniadanie córeczki i męża 

Później zakupy w mrowce i sporzywcze,dalsze sprzątanie i obiad .Odebranie syna że szkoły, spacer z Córcia słonecznie było ale trochę wiało 30 min 

Prasowanie i szykowanie na urodziny męża siostry córeczki sala zabaw

Wróciłam padnięta.kapanie młodej i kolacja zmywsnie

Masakra mam już dosyć tych obowiązków czasem wolała bym iść do pracy.... 

Chyba mam handrę;) 

Miałam pomalować  6 krzeseł na biało i nici z moich planów

M robi sypialnię w ozdobnym kamieniu już skończy fajnie to wyglada:) 

Ćwiczenia  rano (mama wozi syna do szkoły przed swoją praca więc mam chwilę dla siebie )

20min rowerku

34 szt brzuszki

20 min Orbitek

33 Brzuszki

20 min hula hop 

33 Brzuszki 

Razem 65min 


Jedzenie:

Imbir +cytryna+ miód

Kawa rozpuszczalna mleko

Zielona herbata

Mleko 100 kcal płatki owsiane 100kcal siemnie lniane

Bułka grachamka 90kcal wędlina 23×5, 115kcal 

Raz 40 Mortadela w jajku i bułce 100kcal

Raz 40 +23      

Woda

Kawa prawdziwa

Tort połowa k. 200kcal? Ciasta woda

150 kcal 

2 jajka 150kcal papryka 10 herbata szpinak 

Razowy 120 +30kcal 

Kawa rozpuszczalna.

1268kcal 

Męczący dzień dobranoc An:*

  • fit-mamaa

    fit-mamaa

    4 lutego 2020, 07:38

    Ja też czasami wolę iść do pracy ;-)