Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
137 dzień diety, na smacznie dopasowanej,dziś bez
diety...prawie


Cześć Kochani! Ja dziś krótko bardzo- wybaczcie. Co do pieska - jest źle (oprócz raka sutków, przepukliny, wypadniętego jelita, powiększonego serca), ma też cukrzycę i coś z wątrobą (to wyszło w badaniach krwi), lekarz może operować ale nadziei ani gwarancji nie daje...Atmosfera w domu... szkoda gadać...:( Ja ją sama osobiście wybrałam, "kulkę" na rękach do domu w kapelusiku swoim przywiozłam... to mój telefon i ładowarkę pierwszą pogryzła, to na nas czekając wskakiwała na stół w kuchni ( w poprzednim domu) i obszczekiwała przez okno pół ulicy...;) Poza tym nikt tak nie sikał na nasz widok z radości jak ona... A jak przywiozłam Antosia do domu po porodzie, to najpierw warknęła, a potem pierwsza była przy łóżeczku/wózku jak tylko zapłakał już zawsze... I nie wiem czemu nagle tyle plag na nią spadło...

Co do urodzin, to było bardzo miło, długo jechaliśmy tam i z powrotem(wróciliśmy około 21ej), do tego z duszą na ramieniu (piesek bez nas z teściową, nawiasem mówiąc teściowa też zdążyła się do niej przywiązać...), Jasiek jakoś tę podróż zniósł... Na miejscu cudownie się bawił, Antoś też, było dużo dzieci:-) Wpadły mi dziś niezdrowe rzeczy, ale trudno nie zjeść tortu na 1 urodzinach chrześniaka:-) Na prezent kupiłam ten sam jeździk co Jasiowi, do tego zestaw płyt CD z muzyką dla dzieci i książeczka:-)

Takie były babeczki,ale ich nie jadłam;-)

Może dobrze że mieliśmy odskocznię od domowego psiego dramatu, bo naprawdę trudno spojrzeć kochanej istocie w oczy wiedząc że cierpi... Jeju, jak ona kochała jeść... Kiedyś  Sylwestra spędziliśmy w lecznicy weterynaryjnej jak pożarła w całości koreczek razem z wykałaczką... :Dwariatka... potrafiła zjeść nawet surową cebulę...jak spadła mi podczas krojenia... uwielbiała liście białej kapusty... a jak kroiłam mięso z kurczaka to warowała pomiędzy moimi  nogami-zawsze...zresztą miała fazę że stała pod lodówką jak tylko ją otwieraliśmy...

Tona wspomnień...

Także Kochani dziś bez diety, nie to żebym jadła za trzech, ale nie robiłam zdjęć, a śniadanie i kolacja kanapkowe bez szału...

Jutro mam nadzieję, już się poprawić dietetycznie...

buziaki i miłego tygodnia

Ania(kwiatek)

  • Palciaaaa

    Palciaaaa

    8 marca 2016, 17:00

    Bardzo Ci współczuję odnośnie Lenki wiem jak to jest mój Leon też miał operację w listopadzie ubiegłego roku.Na szczęście wszystko dobrze się skończyło,a leczenie trwało długo bo operacje były 2.Mam nadzieję,że i z Leną będzie dobrze.

  • ellephame

    ellephame

    7 marca 2016, 21:07

    Ojej... współczuję Kochana. :(

  • kartek

    kartek

    7 marca 2016, 20:06

    Dokladnie dwa miesiące temu musiałam uśpić mojego yorka po tym jak sąsiad go przejechał. .. do dzisiaj nie mogę pogodzić się z tą strata dlatego bardzo Tobie współczuję

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 23:06

      O rany!!! Ja tobie też! trzymaj się:-)

  • EwaFit

    EwaFit

    7 marca 2016, 19:54

    Przykro przykro, tyle wspomnień....

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 23:05

      Jeszcze mam nadzieję;-)

  • xwxexrxoxnxixkxa

    xwxexrxoxnxixkxa

    7 marca 2016, 17:38

    Biedna Psinka ;( wiem co to znaczy kiedys sama przyzwyczailam sie do jamniczki mojego kuzyna ;(bardzo wspolczuje ❤

  • Gosiunia31

    Gosiunia31

    7 marca 2016, 17:20

    Kovhana, współczuję, wiem, co przechodzisz a parę lat temu po bożym narodzeniu pochwalam mojego 17letniego psa. Trzymaj się, ściskam!

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 19:49

      Ooo,ale chociaż długo pożył;-) buziaki

  • cynamonowy44

    cynamonowy44

    7 marca 2016, 16:06

    Nie wiem co Ci napisać odnośnie Leny.. dieta na prawo zejść na dalszy plan

  • Elzbieta.Elzbieta2016

    Elzbieta.Elzbieta2016

    7 marca 2016, 14:38

    Anulka, trzymajcie się. Spróbuj popatrzeć na to od innej strony: jak to dobrze, że piesek był z Wami tak długo i przeżyliście z nim i dzięki niemu tyle wspaniałych chwil. Mówią, że nasze człowieczeństwo wyraża się m.in. przez stosunek do zwierząt. Ty jesteś wielka.

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 19:48

      Och kochana jesteś...***

  • mamciaaa

    mamciaaa

    7 marca 2016, 11:57

    ciężko jest patrzeć na ukochanego członka rodziny kiedy cierpi... trzymajcie się jakoś...

  • red_rose

    red_rose

    7 marca 2016, 10:17

    Biedna psinka tyle cierpien :( miałam chorą szynszyle, aż dziw bierze jak bardzo człowiek się potrafi zzyc ze zwierzatkiem oby wszystko było pomyślnie! Bedzie dobrze :)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 12:15

      Oj tak...ja zawsze lubiłam koty,i duże psy,a pokochałam jamnika....xxx

  • Weronika.1974

    Weronika.1974

    7 marca 2016, 10:00

    jesteś FENOMENALNA- taki ciężki dzień, a Ty wieczorem robisz wpis!!! :-)) aż się łza w oku kręci jak czytam o psince... nasz ma prawie 6 lat i nawet nie chcę myśleć o tym końcu.... ;-(( Trzymaj się :*

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 12:14

      Oj dzięki,nie niom,masm Was,musiałam napisać,dziś chyba będá ją ciąć... xxx

  • anulka19801980

    anulka19801980

    7 marca 2016, 09:55

    Aniu ja też nie byłam wczoraj grzeczna jeśli chodzi o dietę. Szkoda psiaczka, nasz wielkolud odszedł po rozległym zawale w moje urodziny, a miał tylko 5 lat. Wiem, że rasa jaką mieliśmy żyje krótko ze względu na przeciążone serce i stawy ( nasz ważył 82 kilo) ale to był dla Nas szok. Trzymaj się cieplutko:)

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 12:13

      O rany!!!! To przykre tak w urodzxiny mieć.... xxx

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    7 marca 2016, 09:44

    Biedna Sunia, bardzo Wam współczuję, bo wiem, jak się kocha takiego zwierzaka....

    • Annanadiecie

      Annanadiecie

      7 marca 2016, 09:45

      ....i wiem jak trudno patrzeć w smutne psie oczy

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 12:12

      To jest dziwne bo pies to jak człowiek,a onas ma taską wielká wolę życia...

    • Annanadiecie

      Annanadiecie

      7 marca 2016, 12:36

      Jeśli tak, to jeszcze jest nadzieja. Po psie się wie, kiedy trzeba już odpuścić... Moje same mi powiedziały, że to już koniec.

  • groszek305

    groszek305

    7 marca 2016, 08:19

    Ojoj przykro mi z powodu piesa :(( życzę jak najmniej cierpienia jemu i Wam:*

  • am1980

    am1980

    7 marca 2016, 07:57

    przykro mi z powodu Waszego psiaka, wiem co to znaczy...sama miałam suczkę, którą dostałam jak miała 2 tygodnie, była jeszcze ślepa, karmiłam ja butelką i mlekiem w proszku dla dzieci, wstawałam w nocy, żeby ją na karmić, nie muszę tłumaczyć jak my do psa a pies do nas się przywiązał, ale też przyszedł czas, że po 15 lat bardzo się pochorowała, starość też zrobiła swoje i niestety musieliśmy ją uśpić, dlatego od tego czasu nie mam żadnego zwierzaka, bo człowiek się przywiąże, na swój sposób pokocha, a w razie nieszczęścia rozpacz ogromna, życzę Wam dużo siły w tych przykrych chwilach

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 12:10

      Właśnie masm dylemat co robić ze względu na dzieci... Bo to okropnie smutne jest...

  • Papatka-78

    Papatka-78

    7 marca 2016, 06:52

    Aniu trzymaj się cieplutko i uściskaj psinkę jesteśmy z Wami :) co do dietki to czasem nawet w weekend trzeba coś odpuścić (wiem coś o tym) :)

  • mirjam

    mirjam

    7 marca 2016, 06:31

    Bardzo mi szkoda Twojego pieska,tak się nacierpi:( Współczuję

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 12:08

      Oj nam też,zaraz jedzxiemy z nią,zobaczymy...

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    7 marca 2016, 04:45

    babeczki sa swietne szkoda ich jesc:D

    • Anulka_81

      Anulka_81

      7 marca 2016, 12:07

      Dzięki,tak, małe dziełka sztuki;-)

  • krcw

    krcw

    7 marca 2016, 02:31

    szkoda mi strasznie pieska :( :( uwielbiam psy :(

  • Melanieee

    Melanieee

    7 marca 2016, 00:18

    Ja ci rowniez baaardzo wspolczuje:(( ciezki czas dla was bo pies to czlonek rodziny, oh nawet wole sobie nie przypominac jak mi ciezko bylo jak ukochane zwierzeta odchodzily:(( do dzis wspominamy z moja siostra nasza kotke, ktora zyla u nas 22 lata... Mamy mnostwo taich wspomnien. doskonale wiem przez co przechodzicie... Sciskam mocno!:***