Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grupa wsparcia- AKCJA 6 tygodni :)

przyłączyłam się dziś do akcji.. mam nadzieję że wytrwam i że osiągnę efekty.

Wieczorem uzupełnię tabelkę :)

  Woda :          

• 3 pkt za picie powyżej  2l wody dziennie      
• 2 pkt za picie 1,5 - 2 l wody dziennie       
• 1 pkt za picie poniżej 1,5 l wody dziennie

Dieta :         

• 2 pkt za przestrzeganie diety        
• 0 pkt za nie przestrzeganie diety

Slodycze :   

• 3 pkt za dzień bez słodyczy     
• 1 pkt za drobne slodkosci w ciągu dnia       
• 0 pkt słodycze w dużej ilości

Cwiczenia :

• 4 pkt za powyżej 1 h dziennie cwiczen ( nie wlaczamy w to czynności domowych)       
• 3 pkt  za ćwiczenia od 45minut do 1 h  
• 2 pkt za cwiczeni  od 30-45 minut    
• 1 pkt za ćwiczenia do 30 minut

Balsamy:

• 2 pkt za balsamowanie każdego dnia        
• 0 pkt brak balsamowania danego dnia

pędzę nakładać dzieciom obiad :) wieczorkiem coś naskrobię, muszę tu pisać, by było dobrze. Jak tylko przestaję to waga w górę ;((((

EDIT:
moje małe zasady do powyższej akcji:
1. woda - traktuję jako płyny, wliczam w to zarówno herbaty (pijam zwykle tylko zieloną, sporadycznie czarną lub białą) jak i wodę mineralną oraz mleko (jeśli je piję lub zalewam nim płatki, w gotowanej owsiance się nie liczy)
2. dieta: wg kalkulatora vitalli moje zapotrzebowanie wynosi 1833kcal jeśli nie ćwiczę i 1964kcal gdy ćwiczę. Dlatego maksymalną ilość kalorii ustalam sobie 1800 (jeśli będzie więcej to 0pkt) ale będę starała się oscylować w granicy 1600kcal (diety 1000 i 1200 przerabiałam już w młodości, za stara jestem na głupoty ;)
3. słodycze - wliczam tu wszelkie łakocie, czyli także chipsy (i tak od lat nie jadam) ale też paluszki, precelki itp. Dżemu nie liczę jako słodycz, orzechów też nie. Ae to i to jem umiarkowanie.
4. ćwiczenia: trochę mi głupio, że mój zestaw z Mel B wynosi godzinkę z trzema minutami, ale jak dla mnie póki co to i tak bardzo dużo i przyznałabym sobie nawet 6pkt za ten czas ;) Mam nadzieję, że jak się znów wkręcę w ćwiczenia to będzie ich więcej. 
5. Balsamy: ponieważ nigdy nie balsamuję całego ciała, używam tylko odpowiednich żeli pod prysznic i nie lubię maziać się tymi mleczkami, za to trudno mi bardzo zmobilizować się do systematycznego smarowania balsamem ujędrniającym uporczywych dla mnie miejsc, uważam za "zaliczone" gdy wymasuję sobie balsamem/serum uda, brzuch, pośladki oraz oliwką lub kremem stopy, bo to moja druga słaba strona.

Zasady są no to do dzieła;)

aha, jeszcze pomiary z dnia startu: