Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grzeszki i spadek


Jak nie jem zwyżka jak się na coś połakomię to spadek. I jak tu być mądrą. Wczoraj zjadłam na podwieczorek zamiast sałatki sporą bułkę z otrębami i z czosnkiem pieczoną w domu, a zamiast zupki cambridge na kolację  deser przygotowany przez mojego męża. Deser był bardzo kaloryczny, bo znalazła się w nim galaretka i orzechy i rodzynki i bita śmietana. Myślałam, że przytyję, a tu  spadek o 10 dkg. Od razu czuję się lżejsza i lepiej nastawiona do życia. Dzisiaj już będzie ścisła dieta bez łasowania. Menu: zupka cambridge, jogurt, kotlet mielony plu ziemniak, placuszki dukana z tuńczykiem, sałatka warzywna. Do tego medytacje, Reiki i zioła.
Pogoda piękna- słońce świeci, śnieg błyszczy i parę stopni mrozu. Kusi mnie wyjść na spacer, żeby porobić trochę zdjęć zimowych pejzaży, ale czy nagrzeję  dom na tyle, żebym miała odwagę wyjść? Chcę iść nad rzekę odwiedzić parę łabędzi i nakarmić stado kaczek. Lubię spacerować zimą, bo się nie pocę i nie męczę tak jak w lecie. Powietrze też sprawia wrażenie bardziej rześkiego i czystszego.
Popołudnie i wieczór spędzę w domu zajmując się przyjemnymi sprawami. Może napiszę jakiś wiersz, może obejrzę film, a może poczytam. Zrobię też zabiegi Reiki następnej parze chorych kotów. Bardzo lubię robić zabiegi kotom, bo pięknie energię biorą, nie blokują się i szybciutko wracają do zdrowia. Z ludźmi natomiast bywa różnie. Zależy to między innymi od ich osobistej otwartości i wrażliwości. Reiki to cudowna metoda energoterapii, ale wbrew woli osoby poddawanej zabiegowi nic nie zdziała...

Ostatnie haiku...

atak zimy
gałązka bzu w bieli
puka do okna

mróz od rana
oszroniona gałązka
w twoich dłoniach

spacer w śnieżycy
pies biegnie do domu
po twoich śladach

Miłej niedzieli...
  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    26 stycznia 2014, 23:16

    Czy mogłabyś mi coś poradzić. Wiem, że jesteś bardzo mądrą kobietą. Zostawiłam Rudzika, żeby Safira miała towarzystwo syna i dobrze się z nim bawiła. wcale nie jest tak jak mi się wydawało. On jest bardzo aktywny, a Safira go goni od siebie. Czy jest szansa, że po kastracji polubi Go bardziej?

  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    26 stycznia 2014, 20:13

    Ja niestety mam tak, że jak zrobię jeden grzeszek, to potem łatwo i szybko robię następny. Na spacerze byłam ponad godzinnym z psem siostry. Trochę go zmęczyłam. Też stosowałam kiedyś dietę Cambridge. Tylko przez dwa tygodnie wytrzymałam na samych zupkach. Spadłam wtedy do swojej wymarzonej wagi. Miłej reszty niedzieli.

  • gilda1969

    gilda1969

    26 stycznia 2014, 16:37

    Piękny wiersz.. Mam nadzieję, że poszłaś na spacer:) My skusiliśmy się z mężem na krotki, biało, zimno ale jakże cudnie orzeźwiająco:) Widać ciało głodne orzechów i galaretki było:) Zjadło szczęśliwe i shudło:)))

  • Alianna

    Alianna

    26 stycznia 2014, 15:53

    Miłej niedzieli :-)