Ostatnie zakupy typu świątecznych. Od wtorku już ścisła dieta chyba typu karniwory. Chcę zrzucić około 5 kg w miesiąc. Oby się udało. Zobaczymy co będzie z trawieniem. Na razie zaparcia opanowane. Są środki na przeczyszczenie i dodałam więcej otrąb. Czopkow glicerynowych już nie używam. Teraz biorę tylko dulcebios i senes co drugi dzień. Musiałabym jeść bardzo duzo by środki odrzucić. To nierealne. Kilka dni więcej niz 1300 kalorii i szybko tyję. U mnie 7000 kalorii na kg to mit. Potrafię nabrać kilogram po 2000 kalorii. Po Trzech królach, moze w środę zacznę pracować nad moimi emocjami mającymi wpływ na otyłość. Powinny być sesje EFT, ale ja sobie za bardzo z nimi nie radzę. A może powinnam pomyśleć o diecie zupowej? Nie było by pokus w dni zakupów, bo nic nie wolno tylko zupy i kefiry. Pomyślę. Kiedyś na niej schudłam 18 kg chyba w niecałe 4 miesiące.
Niby chudnę i na diecie plaż południowych i na typu karniwory, ale zdarzają mi się dni w które jem więcej tego co dozwolone. Przez to waga spada wolniej. Nie potrafię też na tych dietach zbyt długo wytrzymać, bo pod koniec schodzę do 350 kalorii i jestem głodna. Na diecie zupowej głodu nie czuję, a waga spada i tak. Dobre jest to, że można jeść strączkowe, ziemniaki, kaszę i nie tęskni się za tym. No może spróbuję. Zobaczymy jak dieta zadziała na mnie teraz.
Kilka dni temu myślałam nad celami na rok 2025. Problem w tym, że nie wszystko zależy ode mnie.
- remont pokoju Adriana
- remont dachu
- żwirek na cmentarzu
- wynająć mieszkanie po babci
- skończyć kurs parapsychologii ESKK
- schudnąć do 78 kg i utrzymać
- 30 książek
- 12 obrazów akrylowych
- 20 akwareli
- wyciac swierki
- porządek mama do końca
- porządek garaż
- pociąć meble
- konie
- tomik? lub antologie
Chciałabym też wrócić do nauki rosyjskiego. Znam go na poziomie B1, a chciałabym zdobyć B2 i mieć na to dokumenty. Z angielskiego chyba zrezygnuję na stałe. Mam poziom początek A2 jeśli chodzi o pisanie i nie potrafię wcale mówić.
Wczorajszy spacer był niezbyt przyjemny z powodu wiatru. Poszliśmy nieco dalej w las, ale trzeba było wracać, bo chmury groziły deszczem. Dziś zimno, ale może uda się wyjść...Lekki deszcz nie jest przeszkodą, ale w ulewę nie wyjdziemy. PO zmroku nie chodzimy, bo dzików dużo i chodzą nawet główną drogą, bo poryte...Wczoraj padał śnieg i leży...
Zapisałam się na dwa webinary na temat związku z mamą. Niby mamie wybaczyłam ale to nie oznacza, że funkcjonuję normalnie. Nasze niezbyt dobre relacje, rywalizacja, poczucie, że nie byłam kochana wpłynęły na mnie. Chyba powinnam to przepracować, ale czy to mi sie opłaci w tym wieku. Psycholog tani nie jest.
Noir_Madame
4 stycznia 2025, 08:54I tak, można tyć przy mniejszej ilości kalorii oraz od węglowodanów,po menopauzie niestety wiele może się zmienić w kwestii metabolizmu.
araksol
4 stycznia 2025, 11:05no właśnie
Noir_Madame
4 stycznia 2025, 08:51Zupy to bardzo dobry wybór, są bardzo wartościowe, sycące. Można zmienić skład i np dodawać więcej białka lub zjeść rosół z makaronem jeśli ma się ochotę na więcej węglowodanów.Przedwczoraj ugotowałam gar barszczu ukraińskiego.
araksol
4 stycznia 2025, 11:07no i ja tak myślę...Spróbuję...
aska1277
3 stycznia 2025, 19:11Nie zrozum nas źle, bo nikt źle nie chce... ale żebyś sobie nie narobiła problemów zdrowotnych
araksol
3 stycznia 2025, 19:15odchudzam się co jakiś czas od 45 lat. Mój organizm przywykł...poza tym te 350 kalorii to tylko tydzień...
aska1277
3 stycznia 2025, 18:33350 kalorii to zdecydowanie za mało.
araksol
3 stycznia 2025, 19:04wiem
Zanettka24
3 stycznia 2025, 13:47Ale ty pleciesz bajki o tych kaloriach, jedzie to wymówkami, żeby nie dopuszczać prawdy do siebie. Ile lat musi ulynac, żeby dotarło do Ciebie, że twoje diety są katastrofą? 😂
araksol
3 stycznia 2025, 14:01nie są. 20 kg zrzuciłam na stałe...
Zanettka24
3 stycznia 2025, 16:42Dreptasz w miejscu od lat, bardzo dawno temu schudlas ze stówy. Zobacz swoją galerie na v kiedy to było. Od tego czasu w kółko to samo. Niszczące diety, przed świętami. Spadek i rura poczas świąt i powrót kg. To nie jest mój wymysl, skrót pamiętnika. Barbara zawsze ci dobrze radzi, nie tylko ona, a ty swoje. Wiesz, możemy tak kolejną dychę tu pisać, w końcu to nie nas oszukujesz lecz tylko siebie. Nie tyje się od 2000kcal. Klania się liczenie kalorii tez.
araksol
3 stycznia 2025, 16:52ja mam swoje zdanie. Zostałam w czasach gdy chudło się na 1200. Ja jestem na dietach całe życie tylko wtedy ważyłam mniej. Do tego biorę leki które tuczą. Nie mam normalnego metabolizmu. No i jeszcze prawie cały dzień leżę...
araksol
3 stycznia 2025, 16:53schudłam na zupach to i teraz spróbuję...Jak to nie pomoże to leki na zmniejszenie apetytu...Schdnę do wagi w normie i wtedy będę się bujać...
Zanettka24
4 stycznia 2025, 11:07Ależ oczywiście, że masz rację. Zrób po swojemu, to Twoje życie i nadwaga.
araksol
4 stycznia 2025, 11:16nie musisz mi przytakiwać. Każdy może mieć inne zdanie, bo najlepiej zna swój organizm i ma inne doświadczenia
barbra1976
3 stycznia 2025, 13:11350 kcal to głodzenie się i katastrofa dla organizmu, nie rozumiem, dlaczego na karniworze schodzisz tak nisko.
araksol
3 stycznia 2025, 13:12bo po tygodniu przestaję chudnąć i trzeba kalorie zacząć zbijać
barbra1976
3 stycznia 2025, 13:18Czyli na starcie coś jest nie tak. Co do mamy - czy się opłaci spokój ducha? Zawsze. I co znaczy w tym wieku. Brzmi jakbyś była po 80 i wybierała się gdzie indziej 🤣
araksol
3 stycznia 2025, 13:35ja do długich diet nie mam cierpliwości. Zobaczymy co z zupową. Kiedyś ładnie na niej schudłam bez głodu. A z mamą no i oby udało się to i owo naprawić...
barbra1976
3 stycznia 2025, 13:42No bo to jest o kant d rozbić - tymczasowe diety. Tylko trwałe zmiany dają rezultat. Co do terapii - myślę że masz duże szanse się uwolnić, bo tego chcesz. Czyli chyba jesteś gotowa.
araksol
3 stycznia 2025, 14:0320 kg poszło. Teraz drugie tyle
kaba2000
3 stycznia 2025, 11:46Bardzo dużo postanowień.Życzę żeby się udało je zrealizować.Nie jestem ekspertką od odchudzania ale wydaje mi się,że 5 kilo w miesiąc i to w zimie,kiedy chce się jeść to duże wyzwanie.Mnie by w tym okresie 2 kilo zadowoliło.Ja też miałam trudne relacje z mamą.Pomogła mi psycholog Katarzyna Miller.Ona pisze książki i artykuły i też miała bardzo złe relację z mamą.Mam ten artykuł w domu.Bardzo mi to pomogło,wybaczyłam mamie i mam z nią poprawne relacje.
araksol
3 stycznia 2025, 11:57ja też wybaczyłam, ale mama była chora i mi wpoiła nie zawsze dobre kody. To trzeba przepracować. Dieta już przesądzona. Będzie zupowa.
Zanettka24
3 stycznia 2025, 13:49Jeden kilogram na miesiąc to 12kg na zawsze po roku.
araksol
3 stycznia 2025, 14:02nie uznaję takich diet
araksol
3 stycznia 2025, 14:15u mnie nie ma na zawsze. Problem jest w psychice.
clio
3 stycznia 2025, 14:19Bo diety są o tyłek roztrzaść, trzeba zmienić nawyki żywieniowe a nie stosować diety.
araksol
3 stycznia 2025, 14:21ja częściowo zmieniłam, ale Krzyśka z domu nie wyrzucę, a pokusom nie potrafię się na stałe oprzeć.