Taki wniosek wysnułam patrząc na swoje ostatnie dni pod kątem jedzenia. Po prostu nie bardzo chce się jeść. I tak:
7:30 płatki musli z jogurtem naturalnym
12:00 dwie kromki z pomidorem, pół drożdżówki z jabłkiem, herbata biała
16:00 dwa jajka sadzone, dwa małe ziemniaki, kefir
18:30 jabłko
20:30 trzy kromki Wasa z wędliną, sałatka (ogórek, pomidor, rzodkiewka, kukurydza, groszek, sos ziołowy), herbata czerwona
No i dużo wody dzisiaj, coby nie uschnąć. I sporo chodzenia. Zatem zadowolonam.
BedzieLepiej
19 czerwca 2012, 23:57Nic tylko korzystać z tego, że pogoda sprzyja dietce :)
Katecholamina
19 czerwca 2012, 19:12JA to samo: woda woda woda, ewentualnie jakieś zupy. Dzisiaj nie mogłam nawet dokończyć jajecznicy z uwaga: jednego jajka :D I za to w czasie treningu pot sie leje z człowieka jak po deszczu:) Trzymaj sie :)
ninashak
19 czerwca 2012, 19:10oooo tak masz racje ! upal i mi wystarczy tylko woda ;o no ale jesc trzeba ;o
Julesita
19 czerwca 2012, 18:58co racja to racja, mi w upał wystarczy tylko woda :D