Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W ta i z powrotem......


Djetka jakos idzie,te 2 kg co mi przybyly w marcu,juz ich nie ma,chcialabym zgubic jeszcze z kilogram do konca miesiaca tak zebym przesunac moj pasek z wykresu,bo on jeszcze nie drgnal w tym roku a niedlugo koniec kwietnia.fajnie ze zrobilo sie troche cieplej,to tez mnie troche mobilizuje,zeby nie dac sie.Powoli do celu,i to nic jak Ja to pisze -w ta i z powrotem-byle by robic cos w tym kierunku i sie nie poddawac.Dzisiaj kupilam nowa donice na kwiaty ,ta stara jak ja ruszylam to sie rozpadla,specjalnie kupilam tym razem mniejsza donice,bo jednak kupic kwiaty do dwoch domow to troche kosztuje a mnie w zupelnosci taka wielkosc wystarczy.Kupilam ja z takim dozownikiem na wode,no bo jak Ja jezdze w ta i z powrotem,nie bede sie martwic ze kwiaty mi uschna.Przynioslam tez stol i krzeselka z piwnicy ,wiec jutro powinnam pic kawe na tarasie,zobaczymy jak to bedzie .Tym co szykuja sie do spania zycze kolorowych snow.