Od paru dni nic mi nie idzie po mojej mysli,jestem w tej chwili tak zla ,ze dobrze ,ze jestem sama,bo napewno moja zlosc przeszla by na kogos...Wszystko wali sie od poniedzialku i nie widac ,konca ,ze bedzie lepiej...Mialam ,jechac do Polski na 60 -cio lecie ,teraz dowiaduje sie, ze przelozyli na 7.09,.....,plany nasze sie zawalily,mowie dobra sama polece,patrze w ta i spowrotem nic nie pasuje,Ja ,zeby dostac sie do Polski musze leciec dwoma samolotami,bo z mojej wyspy nie leca zadne samoloty do Polski,musze sie dostac do Kopenhagi,i stamtad dalej.Pozatym moja siostra idzie do pracy ,od 2 .09 ,i jeszcze na dokladke moj syn ,oswiadczyl ,ze chce miec dziecko teraz....skonczyl szkole ,nie ma stalej pracy,dziewczyna to pierwsza jego milosc,..Jest mlody i zakochany.Dziewczyna przebywa tu na studiach, i chce tu zostac na stale.A Ja znam zycie,i boje sie czy im sie uda byc naprawde razem,najbardziej potem cierpia dzieci,a przeciez my rodzice kochamy swoje dzieci i chcemy dla nich jak najlepiej.Ja jestem gotowa zostac babcia i kochac bede ich wszystkich troje i bede starala sie liczyc z ich decyzja,chcialabym ,zeby synowi to sie udalo.
mefisto56
20 sierpnia 2013, 21:29Witaj Arizonko!!!! Już chciałam do Ciebie napisać i "wywołać do odpowiedzi" , bo dawno Cię u nas nie było. Nie denerwuj się, że terminy przyjazdu do Polski się zmienia. Może się okazać, że znajdziesz jakieś dogodne połączenia do Polski!!!! Jesli chodzi o decyzję syna, to na to nigdy nie mamy wpływu, bo młodzi zrobią tak jak zechcą!!!!! My ze swoim doświadczeniem wiemy, że często takie decyzję nie zawsze są najmądrzejsze i różnie się kończą Może syn sam zrozumie, że bycie razem z dziewczyną nie musi oznaczać założenie pełnej rodziny. Fajnie jest być razem i korzystać z uroków wolności i miłości !!! Na dzieci mogą przecież jeszcze poczekać !!! Zyczę Ci samych pozytywnych wrażeń Pozdrawiam Krystyna