...powrot do codziennosci...nie jest taki zly ...na urodzinach,bylo fajnie,i bardzo milo,do domu wrocilam na malym ralszu,troszke nogi mi sie plataly,ale z glowa nie bylo nic.Zaraz po powrocie wszystkie ciuchy do pralki a Ja pod prysnic,ten nieprzyjemny zapach papierosow,tego nie da sie opisac...Kiedy pralka prala, Ja zabieralam sie do pieczenia ciasta,wszyscy mowili ,ze mam kupic gotowe a Ja uparlam sie,ze nie juz wszystko kupilam do ciasta i bede pic.Ciasto wyszlo super,pychotka.Kiedy ciasto bylo w piekarniku,nakrywalam do stolu,jeszcze osrugala kartofle.Byla 1 w nocy poszlam spac.Musze przerwac pisanie,bede pisac pozniej.
mefisto56
12 listopada 2013, 16:10Arizonko!!!! Nas też papierosy bardzo denerwują i staramy się unikać imprez z palaczami !!! Ja bym długo ńie wytrzymała w dymie papierosowym. Na szczęście syn i synowa nigdy niepalili, a najbliższych znajomych mam niepslących !!! Serdecznie pozdrawiam. Krystyna
Arizona1959
12 listopada 2013, 15:53...u nie ani w jednym ani w drugim domu sie nie pali,w zaleznosci od wielkosci imprezy i ilosci osob przygotowuje jakby to powiedziec popielniczki,unikam w ten sposob zbierania kip po calym ogrodzie i moim tarasie.Co do ciast, domowe ciasto jest zawsze domowym ciastem,a te ciasta tutaj to i tak smakuja jak by byly robione na jedno kopyto,przynajmniej takie jest moje zdanie.
moderno
12 listopada 2013, 14:28Niestety rozpuściłam moją rodzinkę i gotowe ciasta u mnie nie przejdą. Co do papierosów to u nas taki zwyczaj jeśli ktoś pali to wychodzi na świeże powietrze i nie zatruwa atmosfery
mikrobik
12 listopada 2013, 14:07U nas minęły już te czasy kiedy wszyscy palili w miejscu, gdzie toczy się impreza. Wśród moich znajomych, rodziny, dzieci osoby palące to rzadkość. Jeśli ktoś ma ochotę zapalić zawsze wychodzi na dwór, na balkon lub taras. Ja też wolę ciasta robione w domu. Wiem co jem.