Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10.01.2024


Na dworze bez zmian, nadal okropnie zimno, aktualnie o 3 nad ranem jest -17 stopni. Masakra. Dzieciaki też mają areszt domowy do końca tygodnia, powód? - RSV, taki wredny wirus, na szczęście dość łagodnie go przechodzą. 

dieta spoko, wiadomo przy @ to chce się bardziej jeść, ale nie objadam się, spokojnie, trzymam rękę na pulsie :) bardziej ciągnie mnie na pieczywo niż na słodkie. A jak wiadomo z pieczywem też trzeba uważać żeby nie przesadzić. 

Z niejedzeniem cukru wcale nie było mi łatwo, wręcz przeciwnie, jako wielka miłośniczka słodyczy wszelkiego rodzaju miałam niezwykle ciężkie zadanie przestać jeść cukier. Postanowienie o niejedzeniu słodkiego w sumie pojawiło się mniej więcej w tym samym czasie kiedy mój tata był w szpitalu, przywoziłam mu potrzebne rzeczy no i naoglądałam się tych chorowitych ludzi aż za bardzo. Stwierdziłam wtedy że nie chce być chora, przynajmniej nie tak szybko i postanowiłam przejść na dietę z niejedzeniem produktów zawierających cukier. Zaznaczę że mój tata ma cukrzyce to wiem jak wygląda ta choroba i naprawdę nigdy bym nie chciała tego mieć. Na początku strasznie mnie kusiło, chodziłam zmęczona, wkurzona na wszystkich, taki detox przechodził mój organizm, szok że miał non stop coś słodkiego i nagle się to skończyło. Musiałam mieć naprawdę silną wolę żeby przetrwać ten najgorszy jak dla mnie pierwszy miesiąc, ale jak zobaczyłam efekty diety bezcukrowej to byłam w szoku. Waga leciała szybciutko mimo iż na początku mało ćwiczyłam, Skóra mi się poprawiła, miałam więcej energii i to wszystko spowodowało że nabrałam właściwy wiatr i do diety zaczęłam coraz częściej dokładać ćwiczeń, efekty okazały się mega wielkie. To motywowało mnie żeby dalej nie jeść słodyczy i w sumie po 6 miesiącach jak dobrze liczę niejedzenia słodkiego w ogóle już mnie nie ciągnie kompletnie. Mogę robić ciasta, może na stole być mega dużo cukierków a mnie nie ruszą to kompletnie, nawet przy @. Chyba w końcu odzwyczaiłam się od słodkiego totalnie i już mój organizm nie potrzebuje cukru. Łatwo nie było, potrzeba naprawdę dużo samokontroli i silnej woli by to pokonać ale jak mi się udało to każdy może :) 

Pozdrawiam!

  • PACZEK100

    PACZEK100

    10 stycznia 2024, 13:44

    Gratuluję samozaparcia!

  • laveau

    laveau

    10 stycznia 2024, 09:24

    Teraz to sezon na rsv, grypę, covid i jeszcze raz wszystkie sraczkowe wirusy. Najważniejsze, że dzieciaki dobrze to znoszą i łagodnie przechodzą, bo łapać i tak będą :D dużo zdrowia i gratuluję silnej woli antycukrowej :)

  • Julka19602

    Julka19602

    10 stycznia 2024, 09:22

    Pokonałaś sporą drogę, brawo. Miłego dnia.

  • ognik1958

    ognik1958

    10 stycznia 2024, 06:24

    Hmm..nam te ok 50 kg zwałki za sobą i ..półtora roku już po bez jo-jo i działam tak by być na lekkim deficycie tych 200-400 kcal dziennie (po jadle -PPM x PAL -ćw. na spalanie) ale nie ma u mnie żadnych wykluczeń w jedzonych produktach o ile bilans sie zgadza. Ćwiczę codziennie marszem z kijkami te 10 km w drodze do spółeczki i z powrotem .Waga lekko oscyluje + - 1 kg ale nie ma strachu trza tylko to kontrolować i jadło i cwiczenia i...czynniki wspomagające odchudzaniu ..odnotowywać to i raportować .Jestem od CIebie o te 1 ,5 roku do przodu i.... widać ze można choć trza nieustannie "dmuchać na zimne" bo widziałem tu już wielu co schudli a potem w niesławie i wstydzie uciekali z vitali jak po zwyciestwie przychodziło jo-jo i waga u nich wracała ..wiem to bo co niektórzy juz po próbowali wracać z kilkudziesięciu kilogramami powtórnie pozyskaniami ale ich powtórne próby kończyły sie fiaskiem czego oczywiście ci nie życzę ale jak mówiłem umiesz liczyć ..licz na siebie i działaj już po racjonalnie ...ps ja czasami jem coś słodkiego ale tyle na ile mi pozwala bilans-powodzenia Tomek👍