Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No to do dzieła-cz 2


Moi mili,
Na temat stosowanej przeze mnie diety będę stopniowo pisać w kolejnych wpisach.Teraz skupię się na postanowieniach dotyczących redukcji mojej wagi.
Mianowicie,ogólne założenia są następujące:
Aktywność fizyczna-5-6 razy w tygodniu,zaraz przejdę do szczegółów,
Herbatki oczyszczające
-2 razy dziennie(pokrzywowo- miętowa lub zielono-miętowa),
Soki warzywno-owocowe-1-2 razy dziennie(bardzo sycą i zaspakajają zachcianki na słodkie)
Grzeszki dietowe-pewnie to będzie serniczek 1-2 razy w tygodniu(lepiej to z góry założyć,zbyt restrykcyjne założenia szybko mnie zniechęcą),
Ostatni posiłek do 20.00,
System nagród-za każdy zrzucony kilogram utrzymany przez co najmniej tydzień prezencik(ciuszek,książka itd). O tym też będę was informować.
Zamierzam stworzyć tabelkę i codziennie odhaczać,co zaliczyłam i wpisywać ewentualne grzeszki.Jak wam już pisałam,z uwagi na zdrowie nie narzucam sobie dużego tempa.1 kilogram zrzucony w ciągu miesiąca ale trwale w pełni mnie satysfakcjonuje.Na małe przestoje też się przygotowałam.
Moją aktywność fizyczną podzielę na 3 części.Nie będzie żadnej siłowni ani intensywnych ćwiczeń, nie mogę sobie na to pozwolić.Będzie za to:
1. Spacer 1-2 godziny-5-6 razy w tygodniu(to stosuję zdrowotnie już jakiś czas ale minimum to godzina).
2.Prace domowe lub zakupy 5 razy w tygodniu-umiarkowany wysiłek minimum pół godziny z wielką korzyścią dla domu i rodziny.Mam na myśli pranie,odkurzanie itd a nie wstawienie zupy i mieszanie w garnku hi,hi
3.pół godziny dowolnej aktywności-5 razy w tygodniu-pewnie to będzie rower stacjonarny lub przejażdżka rowerowa w plenerze lub inne pomyślę.
Jak widzicie plan nie jest restrykcyjny po to aby wytrwać i cieszyć się życiem a nie zadręczać odchudzaniem.W niedzielę zawsze świętuję i wtedy nic nie muszę.To daje poczucie komfortu.
W następnym wpisie ale jeszcze dziś moje pomiary(w kg chyba codziennie,bo to już nawyk w cm raz na miesiąc) i gotowa  tabelka z założeniami, które wam przedstawiłam.Myślę też o podsumowaniach tygodniowych lub miesięcznych, jeśli chodzi o procentowe spełnienie założeń. Nad opisem codziennych posiłków jeszcze się zastanowię,bo to bardzo czasochłonne choć też mobilizujące.Pomyślę.Na pewno napiszę o składnikach diety a czy szczegółowo na co dzień, zastanowię się.Może raczej w tabeli w grzeszkach wpiszę nadmiar lub to czego zjeść nie powinnam. Buziole i do wieczorka.
  • jovanka29

    jovanka29

    11 sierpnia 2013, 21:25

    no kochana, skoro masz takie założenia sportowe, musisz mieć niezłą kondycję :) ja kiedyś byłam bardzo aktywna, nie jestem na razie w stanie ćwiczyć codziennie, w czwartek po pracy zasnęłam na godzinę na kanapie :/ więc zwalniam tempo, ale zaczynam dietę. To ciekawe co piszesz o Budwik, pomyślę o niej jak skończy mi się wykupiony abonament. pozdrawiam

  • magkru21

    magkru21

    11 sierpnia 2013, 20:01

    Zalozenia sa dobre ... Teraz zostala tylko praktyka ;)))) Powodzenia

  • kurczaaaczek

    kurczaaaczek

    11 sierpnia 2013, 11:47

    powodzenia! napewno sie uda:)

  • asia1969

    asia1969

    11 sierpnia 2013, 11:45

    Dziękuję musztardko, buziole