Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DO BOJU!!


 witajcie ... ruszyłam do boju!!!  


 były upadki , wzlotów brak , były napady jedzenia , były obietnice niespełnione i łzy ... teraz coś we mnie pękło i ruszam !!   Ostatnio zmierzyłam dwa płaszcze jesienne z tamtego roku , ledwo się dopinam ... 5 kg na początek i w nie wejdę . Przecież nie mogę ciągle kupować większych , jak za jeden zapłaciłam ponad 240 zł , za drugi 150;/   Najgorsze to  ta "łatka" o której kiedyś pisałam : ASIA NA DUKANIE .... cała rodzina patrząca wilkiem jak jem ciastko , czy w pracy podczas zamawiania pizzy nikt mi nic nie proponuje ;/  Byłam w weekend w domu, u Rodziców , w niedzielę Mama pyta z czym zjem pomidorówkę ( bez śmietany) z makaronem czy z ryżem///  mówię, że może być makaron, a ona " TY JUŻ WSZYSTKO JESZ? " ... FUCK !!  ja jem od roku wszystko, ale mniej , nie jestem już na żadnym Dukanie i nigdy nie będę .... Nie zjadłam tej zupy ani z makaronem ani z ryżem... MASAKRA .  Nie chcę już takich  sytuacji , chcę być szczupła ...!!!!!!!!!!!!!

dzisiaj :

śniadanie : owsianka z malinami i ćwiartką banana
koło 9ej

po 11 dwie małe brzoskwinie 

13:30   serek wiejski light i dwa wafle ryżowe

16:30 kurczak (pierś ) z piekarnika , sałata z pomidorem, ogórkiem i fetą

kolacja: budyń bez cukru


oprócz tego PIERWSZY trening 30 min BODY SPACE :) ciekło ze mnie jak bym z basenu wyszła , ale taki trening lubię ;) zaraz sprzątanie , w czwartek kolejny i tak co najmniej z 10 :)
  • IronMaiden

    IronMaiden

    11 września 2012, 13:51

    to jest denerwujące te łatki.. gdy w 2009 roku schudłam 10 kg a potem przeszłam na stabilizację i wróciłam do wszystkich produktów i np mama zobaczyła mnie z malutką paczką lays które kupiłam sobie po raz pierwszy od roku zaraz poleciał tekst "a co Ty się już nie odchudzasz? znowu chcesz być gruba tak?" no masakra ;/ ale niech się wszyscy ugryzą, a my róbmy swoje bo Szproteczki wiedzą jak to się robi :D

  • Nejtiri

    Nejtiri

    10 września 2012, 23:43

    tja, dlatego ja się staram nikomu nie mówić,ze się odchudzam,a le oczywiście i tak wszyscy wiedzą,mama się 'pochwalila' (nie wiem czym) a to wujkowi,a DZIADKOWI I CIOCI... luby zas mnie 'wydal' przed swoją mama... kurde.. ech... no nic, musimy walczyc dalej, osiagnac cel i W KONCU IM POKAZAC!