Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie wiem co dalej ???


 wiem , nie piszę .. nie umiem ruszyć dupy , by wziąć się za siebie .. a tak bardzo siebie takiej nie lubię  tak bardzo się sobie nie podobam... w sobotę byłam na weselu - w sukience , w której byłam 15 września .. i ?? ciasnawa już , miałam pół wieczoru żakiet na niej , potem ściągnęłam, a pod spodem majtki ściągające , rajtuzy Gatta rozmiar 6 ... MASAKRA ...


PATRZYŁAM na dziewczyny w sukienkach , bez wszystkich cudów pod spodem , normalne , wyluzowane , a ja> cały czas myśli , czy nie widać sadła , czy nie widać fałdy , czy nie widać brzucha>>

to PARANOJA 

a najgorsze, że NIKT ZA MNIE NIE SCHUDNIE , że to ja biorę do ust SŁODYCZE ... to serio już jak narkotyki dla mnie ;

nie wiem , ale może od JUTRA będzie lepiej , ułożyłam ( narobiłam ) już jedzenia na jutro, bym NIC INNEGO NIE WZIĘŁA DO UST 


śniadanie 
owsianka , banan , dwie łyżki serka i rodzynki

koło 11 :00   3 mandarynki

13:00 serek wiejski i kanapka 


16:00  obiad, makaron razowy , brokuł , kurczak  , ciut fety i słonecznika


NIC !!!!!

WODA I KAWA /// nie wiem co z kolacją? jak będę bardzo głodna ... ale nie chcę zjeść za dużo kcl... nie wiem :(
  • dostepnatylkonarecepte

    dostepnatylkonarecepte

    12 grudnia 2012, 16:53

    lepiej zjedz więcej w ciągu dnia, niż później wieczorem ... trzymaj się, już niedługo i Ty nie będziesz musiała zakładać żadnych "cudów" pod sukienkę :) pozdrawiam :)

  • grazka1969

    grazka1969

    11 grudnia 2012, 22:16

    co dalej? piękne plany żywieniowe masz na jutro- tak trzymaj (a ten opis paranoi to do mnie pasował kiedyś, bo teraz to już nigdzie nie chodzę; chociaż jak schudnę- czego i Tobie życzę to pójdę i niech patrzą ze zdziwienia) pozdrawiam serdecznie i powodzenia

  • marchewa222

    marchewa222

    11 grudnia 2012, 22:09

    oj, kochana, nie płącz, nie użalaj się, tylko do pracy, jazda!