witajcie !! odmierzam czas . czas do końca tego beznadziejnego Roku , który konczę ważąc 100 kg. tyle pokazała waga. dziwne, że spodnie są dalej takie same , ale waga nie kłamie . Żegnam rok - rozczarowana SOBĄ , rozczarowana ludźmi . zawiedziona W ZWIĄZKU .. co było dobrego? może w pracy dobre wyniki i premie ? dwie kwartalne ? ale za to niechęć ZESPOŁU , bo jestem dobra , bo jestem czasem najlepsza? z facetem ,którym żyłam bardzo dobrze, naj kolega , każda pzrerwa razem , też poszło o pierdołę , wojna od października , oficjalna gadka . siedzimy obok w ciszy , w moim żalu , bo pzreprosiłam . Nie mówiąc o tym, że wzdychałam do Niego 2 lata ...
no nic ... z przyziemnych rzeczy ... byłam u DIETETYCZKI . 3 tygodnie temu jakoś . zapłaciłam 150 zł . najgorzej wydane 150 zł , mogłam już biednym oddać lepiej .. babka wysłuchała mojej historii jedzenia . po czym wydrukowała z komputera niby dietę dla mnie ( na poczekaniu), która była rozpiską ile mam dziennie jeść GRAMÓW WĘGLOWODANÓW , A BIAŁEK . tyle !! a i, że owoce też w gramach i na dany owoc liczba, ale nie wiem jak zjem np banana i zostanie mi ileś gram do dziennego limitu ( nie podała jaki ogólnie ) to ile mogę 'dojeść " np kiwi? dowiedziałam się jednej MĄDREJ rzeczy , jaki chleb jest DOBRY , że mąka razowa typu 2000 i 1850 ... i na koniec Pani dała mi ULOTKĘ DO WROCŁAWSKIEJ KNAJPY , którą założyła , że dietetycznie tam jest i jak chcę jeść na mieście to tam... czujecie ? masakra!!
dlatego mam kontrolną wizytę 2 stycznia i nigdzie nie ide . Potem chciałam kupić DIETĘ CHILI , widziałam efekty u znajomej, a potem powiedziałam, że JESTEM PIERDOLNIĘTA . WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ W GŁOWIE . JA muszę w głowie chcieć schudnąć . to wtedy schudnę . nie żadna DIETA cud . !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OD WCZORAJ MŻ . nie boję się ciemnego chleba i owoców. Płatki też jem w pracy FITELLA DIET , BEZ cukru. 30 g mnie nie zabije. po 18 NIE JEM. choćby gryzła ściany .. i PRÓBUJĘ zrobić CAŁY SKALPEL , na razie 20-26 min, ale walczę . waga 100 kg. za miesiac będzie 95 , OBIECUJĘ ...
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!!!!!!!!!!!!!!!!
MonikaGien
14 stycznia 2014, 18:00faktycznie dietetyczka się nie popisała, szkoda :-(
bemi2010
1 stycznia 2014, 23:43powodzenia
wagabunga
1 stycznia 2014, 22:26Trafiając na Twój post czułam się jakbym czytała o sobie. Również jakiś czas temu poszłam do dietetyczki. Wywalone 150 zł...!! łącznie z dietą w której są prawie same koktajle i sałatki owocowe o.O ogólnie dania powielają się praktycznie dzień w dzień. Istna masakra... wizyta kontrolna w piątek. Również nie idę bo po co wywalać 40 zł za spotkanie na którym nic nie wyniknie? Ale przynajmniej dzięki tej wizycie dużo mi się rozjaśniło w głowie. Przede wszystkim moje rady! :) -dużo wody 1,5 do 2 l dziennie -5 posiłków co 3-4godziny (w żadnym wypadku ostatni posiłek o 18 bo to bujda. Ostatni posiłek powinien być około 2-3 h przed snem. Ja mam ostatni posiłek o 20 -dużo owoców, warzyw, twarogów, chudych mięs, szynek, kefirów, maślanek, itd itp lista jest długa -ćwiczenia 2,3 razy w tygodniu. Zacznij od czegoś lekkiego i przyjemnego :) coś co Cię nie zniechęci a wręcz odwrotnie zachęci do walki z sobą I pamiętaj! Nie jesteś sama ! :) nie poddawaj się. Ważne że coś starasz się robić a efekty szybko przyjdą :) w kupie siła pamiętaj :D razem zdziałamy wiecej ! :)
Agnes2602
1 stycznia 2014, 20:14Dasz radę,tylko się nie głodż żeby ci się szybko nie znudziło,to ma być Twój nowy lepszy ,zdrowy styl życia i bycia!!!!
Julietta21
1 stycznia 2014, 19:51Ehh Kochana chyab wszystkie Dżoanki tak mają, nei poddawaj się proszę! całe moje życie to diety,wiecznie jestem na diecie! i to frustruje mnie z dnia na dzien, schudlam 25 kg i stanęłam w miejsacu bująjąc sie ciągle...w jedną czyw drugą stronę, ale nauczyłam się ,że nie waga nie może być anszym wyznacznikiem szczęscia!! nei cyferki na wadze o tym decydują, mamy być same ze sobą szczęśliwe!!sprobuj odciąć sie od etgo co było czarną, grubą kreską... i działaj , nie daj sobie wmówić ,ze czegoś nie możesz! Mozesz absolutnie wszystko!! mówią Ci,ze niewstań odwróc się i pwoiedz, no to patrzcie! ściskam mocno Joasia
-inna-
1 stycznia 2014, 19:30musiałaś trafić na kiepską dietetyczkę :(
emiiily
1 stycznia 2014, 19:14Jeśli chodzi o moje ćwiczenia na siłowni to skupiam się głównie na bieżni- bieg oraz szybki chód pod górę, do tego orbitrek i rower. Raczej nie stosuję cwiczeń siłowych, preferuję cardio. Z siłowych to jedynie brzuszki na sprzęcie na siłowni i nogi. Ja schudłam 11 kg tylko i wyłącznie ograniczając pewne posiłki i zastępując je innymi, zdrowymi zamiennikami, np: kasza gryczana zamiast ziemniaków, makaron razowy zamiast białego, czy ciemny chleb zamiast jasnego. Nie potrzeba żadnych specjalnych diet, żadnych dietetyków (chociaż nie powiem- kumpela była tak zmotywowana wizytami u dietetyka i chęcią udowodnienia że potrafi, że schudła 13 kg), wystarczy tylko RACJONALNE jedzenie. Jak kładziesz się spać o 21-22 to faktycznie jedzenie po 18 jest nie wskazane, ale jak kładziesz się około północy? Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że jedząc ostatni niewielki posiłek o 18 rzucisz się na lodówkę tuż przed snem. Najlepiej zjeść ostatni posiłek na około 3 godziny przed snem, oczywiście musi być on niewielki i lekki. No i kluczowa zasada- trzeba jeść wypasione śniadanie, bo to dzięki niemu nie chce nam się jeść na noc. Powodzenia:)
kasiakasia71
1 stycznia 2014, 18:05Z takim podejściem napewno się uda
nuta
1 stycznia 2014, 16:05skalpel przy takiej wadze to naprawde kiepski pomysl. szlaban na zarcie po 18 to tez lipa. idz na basen, nawet jak nie umiesz plywasz, bierzesz deske i machasz nogami. zamiast deitetyka - trener na silowni, tak naprawde najlepsze efekty to silownia+cardio ( dla Ciebie to orbitrek, basen, rower).
therock
1 stycznia 2014, 14:24No to oby 2014 był dla ciebie lepszy:* Ja jem ciemny chleb i owoce i chudnę więc nie ma się co bać:)
neutralnaaa
1 stycznia 2014, 11:56Tak szczerze, widze ,ze albo nie masz wystarczajaco pojecia czy wiedzy o dobrej diecie (czyli stylu żywienia!) albo nie chcesz go mieć. Czyli bardzo dobrze zrobiłas ,ze udałaś się do dietetyk z tym,że trafiłaś na bezdziejną naciągaczkę niestety. NIEJEDZENIE PO 18 TO MIT, a jesli ćwiczysz po 18 to juz obowiazkowo musisz zjeść posiłek potreningowy!!! Płatki fitella jak wiekszosc produktów z nazwą "fit" to zwykłe słodycze. SŁO DY CZE. Jedyne zdrowe płatki to płatki owsiane. Do tego dodajemy suszone czy świeże owoce, kakao, cynamon, imbir, rodzynki, orzechy, migdały, nie żadne gotowe mieszanki studenckie. Nie rob listy rzeczy których nie lubisz i olaboga musisz zrezygnowac, tylko zrób jak najdłuższa liste rzeczy które możesz jeść zeby zdrowo schudnąć i które lubisz jeść! Chetnie ją ocenimy, pomożemy Ci. Co do owocow o ktorych wspomnialas, zawieraja duzo (zdrowych) cukrów, nie powinnismy ich już jesc po poludniu czy wieczorem, najlepsza opcja to drugie śniadanie albo jako dodatek do pierwszego. Pieczywa tez nie naduzywajmy, chyba ze sami robimy (wbrew pozorom nie potrzebujemy na to wiele czasu) , a kupujmy raczej żytnio razowe z ziarnami (te małe, ciężkie troche droższe chlebki) graham jest z mąki pszennej i to taka ewentualność, biały chleb biała sól biały cukier nie istnieja w naszym słowniku! ALE wszystko możmna zdrowo zastapić :) Znajdziesz chwile chocby dzis bo wolne, daj mi znać , chetnie Ci pomoge wybrac zdrowe produkty do codziennego menu,dietetyka to moje hobby :) Pozdrawiam;)
neutralnaaa
1 stycznia 2014, 11:48Tak szczerze, widze ,ze albo nie masz wystarczajaco pojecia czy wiedzy o dobrej diecie (czyli stylu żywienia!) albo nie chcesz go mieć. Czyli bardzo dobrze zrobiłas ,ze udałaś się do dietetyk z tym,że trafiłaś na bezdziejną naciągaczkę niestety. NIEJEDZENIE PO 18 TO MIT
Big-women-outside
1 stycznia 2014, 11:15masz rację, szkoda kasy na dietetyków,bez sensu są... dasz rade trzymam kciuki:)
FranekDolass
1 stycznia 2014, 11:08Powodzenia :)
ewela22.ewelina
1 stycznia 2014, 10:09za to 150 z l mogłas sobie kupic caa lodowke jedzenia zdrowego:D !!!! głupota:D he dobrze nie idz do niej.. !!! mz i po 18 nie jedz ja tak robiłam i schudłam to działa!! powodzonka:)
pathq
1 stycznia 2014, 10:07Ja nie uznaje w ogóle liczenia kalorii owoców i warzyw , a na Twoim miejscu siedziałabym u niej dopóki faktycznie by Ci nie pomogła w końcu o wynagrodzeniu nie zapomniała! co do tego skalpela odpuść... znajdz ćwiczenia które dają Ci radość i wykonujesz je całe, nie smucąc się że nie dałaś rady ! Zycze powodzenia
Lincoln747
1 stycznia 2014, 09:53Dasz radę, w nowym roku uda ci się.
moncia79
1 stycznia 2014, 09:28Mnie osobiscie dziwią te wszytkie wymysły na temat ważenia posiłków. Stosując racjonalne żywienie potrafiłam schudnąć 10 kg bez odmierzania co i kiedy jem. A zasady są naprawdę proste: zero słodyczy, cukrów prosych, smażonego, zup naśmietanie i gazowanych napojów. Do tego bieżnia, która ma zbawienną moc spalania kalorii, daska na brzuszki i efekt gwarantowany. Dasz radę uwierz w to i zrealizuj swój plan w Nowym Roku!!!! Powodzenia:)
PewnaPannaM
1 stycznia 2014, 09:21Też mam podobne odczucia ten rok był okropny..... mam nadzieje, że Ci się uda ja też weszłam z wagą 101 kg. w 2014..... powodzenia
Niecierpliwa1980
1 stycznia 2014, 09:05Powodzenia ,a na Nowy Rok -spełnienia założeń.