Witam wszystkich, i zaczynamy kolejny tydzień. I co obiecałam sobie że wezmę się za siebie i co ?? i właśnie nic. Zła jestem sama na siebie. Niby dużo nie jadłam,ale muszę przyznać że nie było to do końca zdrowe jedzenie. No i mało ćwiczyłam jednak. A wiadomo ćwiczenia to połowa sukcesu....Jakoś nie mogę się zmobilizować... za mało chyba siły w sobie mam, za mało samozaparcia ale nikogo nie mogę za to obwiniać, bo to tylko moja wina i sama muszę się z tym uporać. A teraz tak właśnie siedząc i pisząc robię listę potraw, które będę robiła. W takim razie teraz znikam zagłębiać się w listę...MIŁEGO POPOŁUDNIA :)
chiddyBang
16 grudnia 2013, 16:24kochana nie przejmuj sie, wazne ze zaczelas i sie starasz. malymi kroczkami, ale do przodu, uda Ci sie :) a co cwiczysz?