Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Paciorkowiec :(


I drugi dzień za mną, może nie ćwiczyłam ale staram się jeść z głową i chyba jakoś daje radę. Ale teraz doszedł mi mały kłopot córka złapała paciorkowca :( biedactwo się męczy a ja nie umiem Jej pomóc:( dostała leki i teraz musimy czekać na efekty. Oby szybko z tego wyszła bo zaraz będą Święta.
A może Wy macie jakieś sposoby na pozbycie się tego paciorkowca
Spokojnej nocki