Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Takie tam ;)


Nadal się nie ważę, pomimo, że waga się do mnie uśmiecha :P Ale postanowiłam, że dopiero 14 października się zważę, bo wtedy mija równe 3 miesiące, poza tym czekam na spektakularny rezultat ;P

Dziś miałam wizytę u lekarza. I jak to nasza kochana polska służba zdrowia zafundowała mi rozrywkę od 6:30 do 13:00. Byłam 9 w kolejce do rejestracji i jakimś cudem żadna z super babć mnie nie wypchała z tej kolejki i udało mi się zarejestrować, a rejestrowali pierwsze 10 osób :D SUKces. Pani powiedziała, że lekarz będzie między 9, a 10, ale niewiadomo który, bo oni lubią zaskakiwać. No to czekamy i czekamy, a że byłam jedną z najmłodszych osób tam, to wszystkie babcie chciały ze mną rozmawiać. Wszyscy się żalili, marudzili, ale dzielnie stali. Kochana pani doktor zjawiła się przed 11, a na wizycie byłam u niej może 3 minuty. Ani nic nie wytłumaczyła, ani nic. Dała tylko termin na zabieg i skierowanie na badania.... jestem wzburzona tym, bo powinna lepiej o to zadbać, wytłumaczyć, albo chociaż zbadać dokładniej, ale jak to ja lekarzem nie jestem to się nie znam :P No, ale z pozytywnych aspektów to dwie osoby dziś mi powiedziały, że jestem chuda :D

Z tego wszystkiego poszłam do Natury i kupiłam sobie perfuma, kredkę i pomadkę do ust oraz takie żelki pod oczy ;) Na poprawę humoru. Wcześniej pewnie poszłabym do spożywczaka po czekoladki, ciasteczka, czy coś, ale teraz poprawiam sobie humor kosmetykami :P W sumie ceny podobne, a w pupę nie idzie :)

  • Agnik7

    Agnik7

    3 października 2014, 11:16

    " W sumie ceny podobne, a w pupę nie idzie :)" haha dobre podejście :D

  • ankaania

    ankaania

    30 września 2014, 22:36

    Znam ten ból czekania w przychodni ;) Powodzenia!