Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sięgnęłam dna :(


Jak w tytule:( Moja największa życiowa porażka.Odważyłam dziś wejść na wagę.Wiedziałam,że przytyłam przez święta,bo w końcu niczego sobie nie żałowałam.No i się doigrałam.Nigdy w życiu tak dużo nie ważyłam,oprócz dnia,w którym jechałam na porodówkę z pierworodnym.Nie będę rwać włosów z głowy,ani przepłakiwać całych dni,bo wiem,że to tylko moja i wyłącznie moja wina.Sama doprowadziłam się do takiego stanu.Teraz pozostaje mi tylko wziąść się w garść i zmienić moje tłuste życie.Mam nadzieję,że ten rok będzie dla mnie rokiem pozytywnych zmian i na jego koniec będę mogła pochwalić się przemianą podobną do przemian wielu dziewczyn i kobiet,które tu często podziwiam.Trzymam za Was i siebie kciuki,aby ten 2016 rok był dla nas łaskawy w naszych postanowieniach i walce z nadwagą :) 

  • doPiernika

    doPiernika

    12 stycznia 2016, 10:51

    Wszystko jest do zrobienia i wytrwasz w postanowieniach :) Na koniec 2016 zobaczysz nową siebie! Życzę wytrwałości!

  • czarodziejka176

    czarodziejka176

    12 stycznia 2016, 10:42

    Powodzenia. Trzymam kciuki

  • ewelina1006

    ewelina1006

    12 stycznia 2016, 10:29

    Dasz rade!

  • Jelly2015

    Jelly2015

    12 stycznia 2016, 10:28

    Trzymam kciuki małymi kroczkami do przodu powodzenia:)