Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znów dzień 0 / 213 ;-(


Dzień zaczęłam dobrze, bo zjadłam na śniadanie tylko 2 tosty razowe z szynką i kawę z mlekiem wypiłam, w pracy zjadłam jabłko i bułeczkę z szynką. Niestety jak wróciłam do domu to zjadłam podwójną porcję (czyli pełny wielki talerz) makaronu. 
Miałam zacząć od ograniczania ilości zanim całkiem przejdę na dietę ale nawet to mi nie wychodzi  
Trudno. Od jutra muszę zacząć od nowa. I mam nadzieje, że tym razem mi się uda.
Widząc jak dziewczyny tutaj pięknie chudną i mają takie niesamowite wyniki swojej ciężkiej pracy i wyrzeczeń to mi wstyd, że nie potrafię dotrzymać danego sobie słowa.... ehh...
  • ajusek

    ajusek

    22 listopada 2012, 19:27

    oj bywa tak. Nie zaczynaj codziennie od nowa. Po prostu - zacznij od "natychmiast" - dużo łatwiej wytrwać:) a wpadki się zdarzają, trudno, trzeba iść dalej