Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I dobiłam 100 ! :-((((((((((


Jak to się stało?? 

Nigdy bym nie pomyślała, że kiedykolwiek będę ważyć 100 kilogramów. 

Nie należałam do najszczuplejszych ale moja normalna waga to 60 kilogramów. A tu jakieś 3 lata temu nie wiadomo skąd zaczęły się zbierać kilogramy.
 No teraz już wiem skąd. Nie ma co owijać w bawełnę.... przytyłam nie tylko z powodu choroby, ale też w dużej mierze z własnego lenistwa i obżarstwa. MASAKRA!! jak mogłam doprowadzić się do takiego stanu???
Motywacja jest, ale jak ruszyć tyłek kiedy każdy ruch sprawia problemy?? Jak nie jeść tego co lubię kiedy w domu wszyscy przy mnie to jedzą?? Jak wytrwać w wyrzeczeniach kiedy efektów nie ma takich jak bym chciała bo to nie realne???? Normalnie załamka jakaś  
Niby wszystko wiem, że muszę ograniczyć jedzenie, że mam nie jeść słodyczy i fast foodów, że muszę zacząć się ruszać, ale jakoś nie mogę  tego doprowadzić do końca. Po kilku dniach kiedy napotykam na jakąś trudność to poddaję się. 

Mam postanowienie: Nowy Rok NOWA JA pod każdym względem, nie tylko jeżeli chodzi o dietę i ćwiczenia, ale także życie. 
  • Fiolek1983

    Fiolek1983

    3 stycznia 2013, 19:49

    Musisz tego naprawdę chcieć tej zmiany i wytrwale krok po kroku dążyć do celu. Na pewno Ci się uda. Trzymam kciuki

  • Brzydula08

    Brzydula08

    3 stycznia 2013, 19:46

    Mam tak samo jak Ty niby wszystko wiem co robić a jednak nie wychodzi. Trzymam kciuki za CB :) Na pewno się uda to postanowienie ;)

  • Seeley

    Seeley

    3 stycznia 2013, 19:44

    Mam podobny plan chce się zmienić, dla siebie.. By czuć że żyje i, że jestem piękna :) Powodzenia w walce z kg :)

  • ilovegym

    ilovegym

    3 stycznia 2013, 19:44

    bierz się w garść ! trzymam mocno kciuki !

  • BigMum

    BigMum

    3 stycznia 2013, 19:43

    Trzymam kciuki, Ja też nigdy nie bylam chudzielcem i zwykle wazylam okolo 65kg i dobrze wygladalam-mam figure gruszki, i tez wlasnie zaczynam z walka z tymi kilosami - damy rade -Musimy

  • Lizzy143

    Lizzy143

    3 stycznia 2013, 19:42

    Widzę, że mamy podobny problem :) Trzeba wziąć się w garść, w końcu samo nie przyszło to i samo nie spadnie. Trzymam kciuki :)

  • zumbowiczka

    zumbowiczka

    3 stycznia 2013, 19:42

    nie ma co rozpaczać ! tak jak mówisz, NOWY ROk - NOWA TY ! dasz radę ;) powodzenia :D