Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakwasy ogromne... :-(


Wykonałam 2 szok treningi Ewy i po prostu wymiękłam. No 1,5 treningu zrobiłam, bo wczoraj tylko do połowy. Tak strasznie mięśnie łydek i piszczeli w trakcie ćwiczeń mnie bolały, że nie dałam rady więcej. Dzisiaj też ledwo się ruszam. Koszmar.
Dzisiaj nie poćwiczę, bo nie będę miała kiedy...ale to może dobrze? Mięśnie muszą trochę odpocząć a jutro znowu trening

Śniadanie: bułeczka mała+ plasterek chudej szynki + kubek kefiru + kawa z mlekiem  i cukrem.
2 śniadanie: 2 tarte marchewki z jabłkiem + jogurt owocowy.
Przekąska: ryż na mleku z bakomy
Obiad: mały talerz zupy pomidorowej bez śmietany
Kolacja: kefirek
  • pasztetowa95

    pasztetowa95

    9 stycznia 2013, 08:07

    Daj odpocząć mięśniom choć trochę :)