Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pomarańcze i awokado


Przez wiele lat nie lubiłam pomarańczy a wszystko przez mamę koleżanki z podstawówki, ktróra któregoś razu dała nam do zjedzenia niedojrzałe pomarańcze. Od tamtej pory omijałam je szerokim łukiem, aż do teraz kiedy odkryłam ich prawdziwą słodycz. Mieszkam nad morzem śródziemnym i te owoce są tutaj na wyciągnięcie ręki. Nawet symbolem mojego miasta jest pomarańcza. Teraz nie wyobrażam sobie ich nie jeść. Na bazarze kupuję nawet po 7 kg i wciągu kilku dni znikają zjedzone ze smakiem. Szkoda że sezon na pomarańcze już się kończy. Ale będą niedługo inne smaczne owoce.

Drugą rzeczą odkrytą przeze mnie to awokado. Wszędzie tak chwalone że najzdrowszy owoc, że grzechem było by nie spróbować. I pokochałam je. Ciężko mi sobie wyobrazić kanapkę bez awokado, ktorym zastąpiłam masło.

A tak poza tym ukisiłam sobie kapustę i dzisiaj zrobiłam przepyszny kapuśniaczek. Moja ulubiona zupa od dzieciństwa. Z reszty chcę zrobić farsz do pierogów i krokietów ale ostatnio nie mogę dostać pieczarek.

Pozdrawiam

  • matyldaaaaaa

    matyldaaaaaa

    20 lutego 2017, 14:46

    Tez kocham pomarańcze .jem codziennie