Pamiętnik odchudzania użytkownika:
matyldaaaaaa

kobieta, 44 lat, Gdańsk

164 cm, 57.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 lutego 2020 , Komentarze (22)

Hej dziewczyny

Dziś odważyłam się stanąć na wagę a tam spadeczek do 86, 1.kg. Bardzo mnie to uszczęśliwiło. Dało kopniaka do dalszej walki o odzyskania figury przed trzeciej ciąży. Rowerek nadal na topie i  długie spacerki z Mariczka o ile pozwoli na to pogoda. Moja dieta bazuje głównie na nabiale mrożonkach warzywnych kiszonkach jajkach oraz kaszach(jaglanej, gryczanej, pęczaku) zrezygnowałam z pieczywa mięso drobiowe jem sporadycznie gdyż nie przepadam za nim. Oczywiście nadal piję ocet jabłkowy (rozcieńczony) 3 razy dziennie i herbatę z imbirem i cytryna bez cukru 2 razy dziennie. Z innych spraw to od 23 stycznia chodzę na kurs na prawo jazdy. Zdobycie jego to moje wielkie marzenie. Do odwagi aby rozpocząć kurs skłoniło mnie to że moja najstarsza córka Matylda od września zaczyna liceum i będę musiała dowozić ją na pociąg i odbierać z niego. Nie chcę aby narażała się chodząc po ciemku.Jestem zdesperowana i będę podchodzić do egzaminu aż zdam. Poza tym przy trójce dzieci ciężko bez prawka w dzisiejszych czasach. Samochod jest a ja nie mogę z niego korzystać. 

Chciałam dodać że czytając wasze pamiętniki nabieram mocy w walce z nadbagażem. Mało komentuje bo moja 14 miesięczna córeczka ostatnio probóje mi ciągle wyrywać telefon. Pewnie dlatego że jej telefonu nie dajemy. A wiadomo zakazany owoc kusi najbardziej. Miłego dnia trzymam za was kciuki☺️PS ważyłam się po ponad dwóch tygodniach gdyż moja waga była u siostry a ona ciągle zapominała mi ją oddac a mieszka 40 km ode mnie. 

26 stycznia 2020 , Komentarze (18)

Hej dziewczyny

Nie wiem czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta. Kiedyś (niestety kiedyś) ważyłam 57 kg po zwaleniu z siebie ponad 60 kg. Teraz walczę ponownie o te wagę. Przybrałam w czasie starań o dzidzie(3 cykle) w ciąży oraz karmiąc piersią wiele kilogramów.Córcia w grudniu skończyła rok a ja od nowego roku walczę o odzyskanie tej mojej wagi.od początku stycznia schudłam prawie 7 i pół kilo. Córcia mi w tym pomaga bo nadal karmie ja piersią co prawda już rzadziej ale jednak ciągnie cyca. Od początku roku jeżdżę rowerkiem stacjonarnym i chodzę na długie spacery z moją najmłodsza córeczka Marika. Ogólnie bardzo źle się czuję w tym ciele. Wiem że poniosłam klęskę w utrzymaniu wagi.Zachodzac w trzecią ciąże i KP Marike wiedziałam że kilogramy w dużej części wrócą. Nie żałuję tej decyzji Mariczka jest przekochana a my czyli mąż córcia Matylda i synek Marcelek przeszesliwi że ona jest. Ciąża przebiegała wzorowo i mdłości męczyły mnie do końca ciąży a i nie jadłam słodyczy a i tak przybrałam. W czasie KP apetyt mialam większy byłam na diecie bez białka mleka krowiego bo malutka miała wtedy alergie na nie. Więc słodyczy też nie jadłam ale za to jadłam za dużo pieczywa i ogólnie moja dieta była uboga i monotonna. Dziewczyny proszę trzymajcie za mnie kciuki✊obym zrzuciła ten nadbagaż. Obecnie ważę aż wstyd się przyznać 90 kg. 

31 sierpnia 2017 , Komentarze (15)

hej kobietkij:)

Dawno juz nie pisalam.waga na dzis 57,7kg.jakos na razie udaje mi sie utrzymywac wage choc fakt stabilizacja wagi jest trudniejsza niz samo schudniecie.wszedzie pokusy he he lody i biala czekolada i michalki  wolaja do mnie zjedz mnie he he;)czasem poslucham i zjem ale na szczescie tylko czasem:)maz powiedzial ze ja sie boje przytycia jak komputer nasz wirusa he he .nadal pije ocet jablkowy.bardzo lubie i nadal wierze ze on oprocz diety i ruchu pomogl mi schudnac.dzieki nie mam juz tez lupiezu.wloski podcinam regularnie i sa coraz ladniejsze .sa zdecydowanie gestsze i zdrowsze .to na pewno zasluga skrzypu ktory zarzywam regularnie.wiadomo na to potrzebny jest czas..zaraz koncza sie wakacje .w tym roku duzo jezdzilam w plenerze czesto z mezem i on tez zgubil brzuszek ale bez diety.pochwale sie ze moja corcia miala najwyzsza srednia w szkole 5,55 i jest jako uczennica teraz  w poczcie szkoly przez najblizszy rok.nie jestem jakoms patriotka ale jak szla na zakonczeniu roku szkolnego przy sztandarze to lezka sie w oku zakrecila.jestem mega dumna z niej.tym wiekszy to zaszczyt dla nas bo szkola jest bardzo duza okolo 800 uczniow.za stypetium kupila sobie blender kielichowy o duzej mocy.robi sobie teraz zdrowe koktajle.ktore lubi bardzo pic .ja nie wiem po kim ona jest taka zdolna bo na pewno nie po rodzicach  he he.synus tez bardzo dobrze sie uczy ale teraz idzie dopiero do 3 klasy. :)juz ach czas szybko leci.zreszta cale zycie za szybko.pozdrawiam .wakacje spedzalismy bardzo aktywnie zawsze w uchu .las czy miasto aktywnym mozna byc wszedzie:)pozdrawiam serdecznie.

dzisiejsza ja

26 stycznia 2017 , Komentarze (106)

hej kobieki.

Na poczatku dziekuje jeszcze raz za karteczki przyslane na urodziny mojego synka,zawsze bede wam za to bardzo wdzieczna.do konca zycia,Gdyby nie wy to bylyby jego urodziny  bardzo smutne.Pisalam wam dlaczego,kartki i list  sprawily wiele radosci DZIEKUJE .Zrobilam fotki z kartkami ale nie wiem jak je wyslac do was.nie umien niestety .Musze kogos poprosic bo mi nie wychodzi buu.Jesli chodzi o utrzymanie wagi to przez swieta przybyl mi kilogram ale juz sytuacje ogarnelam i waga na dzien dzisiejszy to 57,6 kg  czyli jest ok.W swieta jadlam co chcialam i ile chcialam choc nie objadalam sie.To sobie obiecalam w poprzednie swieta.Rowerkiem jezdze codziennie na spacery chodze tez ale jak sa lepsze warunki pogodowe.Moje zycie bardzo sie zmienilo odkad schudlam.chce mi sie czerpac z zycia jak najwiecej.Wczesniej bylam uwieziona we wlasnym ciele,wstydzilam sie wlasnego wygladu.Dzis znalazlam fotke ktora zrobilam gdy wzielam sie za odchudzanie.Wiedzialam ze wygladam tragicznie ale dzis widze ze wygladalam mega tragicznie.Zrobilam dzis fotke dla porownania.zestawilam te dwa zdjecia.Tylko na fotce moje obecne wlosy wyszly nie wiem czemu rudawe .MOZE OD LEDOWEGO OWIETLENIA.W rzeczywistosci  sa jasny blond ze zlotymi refleksami .co do tego koloru mam troche mieszane uczucia czy mi pasuje. Dzis nadal mam kompleksy i wiem ze moja figura jest taka sobie i mam brzuszek ale i tak sie ciesze ze bo jest az szokujaca roznica.Wole wygladac staro i szczuplej a nie mlodziej i grubo.teraz jem sporo warzyw i owocow i te platki owsianie codziennie .Po prostu kocham owsianke z owocami.Takie zastepstwo slodkiego.Ostatnio u mnie owsianka z pomarancza na topie.jest mega,nie wiem dlaczego calkowicie odrzucilo mnie od miesa,no po prostu nie smakuje mi i dlatego nie jem,za to nabial uwielbiam.ktoras z was tak miala?spotkala sie z tym? zawsze sie wsluchuje w swoj organizm .Robilam tez tak na diecie.dlatego jesli mnie odrzuca od miesa to poprostu nie jem.wyniki krwi ostatnio robilam i sa idealne,robie je raz na 6 miesiecy,tak kontrolnie.ostatnio spelnilam swoje marzenie i nauczylam sie jezdzic na lyzwach.dzieci moje mnie nauczyly.Odwazylam sie i o dziwo szybko zalapalam.oczywiscie jak to podczas nauki kolana poobijane ale bylo warto.teraz smigam na nich jak szalona he he.na wiosne bede jezdzila na rolkach bo to moje nastepne marzenie juz probowalam i mysle ze bedzie ok :)  to tyle trzymam za was kciuk bo uwierzcie mi warto walczyc o zgubienie nadbagazu  tak dla siebie i nigdy nie myslcie ze sie nie uda. Uda sie na pewno tylko trzeba bardzo mocno w to wierzyc.Wiadomo bedzie ciezko ale dacie rade pozdrawiam.oto kilka fotek.ps przepraszam za pisownie ale znowu to ta klawiatura nadal zle dziala.NA PIERWSZYM FOTO WAGA 118 KG A NA DRUGIM 57,6 kg fotka z dzisiaj.specjalnie zrobilam podobna mine.relaks po rowerku .KOCHAM MUZYKE..SYNEK W  SWOJE URODZINY

WYZEJ NOWA FRYZURA I KOLOREK NA DOLE MOJA CORECZKA

MOJE SKARBY

NA KONCU MY NA LODOWISKU.dziekuje za cierpliwosc.

11 grudnia 2016 , Komentarze (22)

hej kobietki

Waga na razie ok ,trzymam sie choc lekko nie jest,Biale michalki biala czekolada i chalwa chodza za mna.W swieta sobie pozwole .a dokladnie zrobie sobie bialy blok czekoladowy ,ktory juz kilka razy robilam i na pewno jest zdecydowanie zdrowszy nich te wyzej wymienione lakocie.Ruch wzorowo rowerkiem jezdze nadal.dzieki temu ja typ gruszki mam juz w miare szczuple uda.co mnie totalnie zaskoczylo .myslalam ze gruszka jest skazana na obwite uda,brzuszek tez jest ok .wiec dziewczyny polecam rowerek.ja do cwiczen dywanowych chyba nigdy sie nie przymusze.Po pierwsze nie lubie(rowerek uwielbiam),na silownie tez mam za daleko bo mieszkam na wsi i dojazdy i karnety finasowo by mnie wykonczyly,poza tym ja pracuje w gospodarstwie to prace mam rano glownie i wieczorem i nie dala bym rady,czas ten wole po swiecic dziecim mezowi. Podziwiam te co cwicza tak wytrwale;) czytam wasze pamietniki i przyznam ze do niektorych waszych bardzo sie przyzwyczailam ,lubie bardzo czytac.czekam zawsze na nowy wpis.Od tygodnia nosze okulary fotochromowe.bylam u okulisty gdyz od roku mam problem z oczami taki ze oczy glownie na moich dlugich spacerach czerwienily sie lzawily bolaly od slonca ,latem chronilam sie okularami przeciwslonecznymi.(to pomagalo)lato sie skonczylo a problem sie poglebil .pod koniec dnia mialam oczy czerwone jak krolik.po badaniach okazalo sie ze mam astygmatyzm (na jednym oku mocny ,nadwrazliwosc na swiatlo,i nie zawielka krotkowzrocznosc -0,75.po zalozeniu okularow bylo takie wow po prostu.wszystko zaczelam widziec bardzo wyraznie.dopiero to mnie uswiadomilo jak ja zle wczesniej widzialam.oczy mnie juz nie bola.musze sie tylko przyzwyczaic do tych ciemnych okularow i spojrzen ludzkich.bo okulary w domu sa calowicie jasne a na dworze przy nie duzym i duzym swietle dosc mocno sie przyciemniaja .Dostosowuja sie do natezenia swiatla.Polecam w ten sposob bardzo dobrze chronia oczy.juz mnie nie bola.TYLKO PORTFEL BOLI he he ale jak trzeba to trzeba.moj synus pisze ksiazke.tak pisze.lubi wymyslac rozne historyjki.juz jedna ksiazeczke napisal.niedlugo ma urodziny.co mu kupic to nie wiem jeszcze.bardzo lubi morze statki ,traktory.musze dobrze przemyslec.urodzinyma 28 grudnia.to juz 8 lat.jak ten czas szybko leci.a niedawno byl taki malenki.pamietam jak moj marcelek rok temu powiedzial mi mamusiu nie odchudzaj sie jestes taka mieciutka cieplutka okraglutka.he he to bylo takie fajne.ogolnie on jest bardzo wrazliwym chlopcem a niestety tacy ludzie czesto cierpia ,w wakacje grupa dzieci ze wsi z prowodyrka. zaczely mu dokuczac,biedulek jezdzil tym rowerkiem taki samiutki.oczywiscie z mezem zalatwilam tak sprawe ze odczepili sie od niego ,bo wiem jak to wplywa na dalsze zycie sama bylam przesladowana w dziecinstwie .Teraz na nikt go na urodziny ze wsi nie zaprasza ale nie ma co zalowac.nie sa warci uwagi i tyle.tlumacze mu ze z takimi ludzmi bedzie sie w zyciu spotykal i tyle.to madry chlopiec i to stara sie zrozumiec.na szczescie w szkole jest ok.o apropo jeszcze synka.wpadlam na taki pomysl  po tym jak dostal kartke od kolegi ktory sie wyprowadzil.Bardzo sie cieszyl gdyz byl to jego pierwszy otrzymany list,jesli ktos z was mial chwile(wiem ze o to trudno teraz przed swietami) moglby mu wyslac kartke na urodziny.mysle ze bardzo by sie ucieszl .a ja bylabym niezmiernie wdzieczna  gdyz dla matki szczescie dziecka jest najwieksza radoscia.jesli ktos jest chetny to adres podam w prywatnej wiadomosci,synus ma na imie Marcel a urodziny 8 ma 28 grudnia.wiem ze glupio ze to tu pisze,moze ktos uznac to za nietosowne czy nieodpowiednie ale dla matki usmiech dziecka jest najwazniejszy.bardzo dziekuje.przepraszam za bledy i pismo ale moja klawiatura nadal zle dziala buu,do wymiany niestety.trzymam kciuki,na foto ja w okularach (nie wiem czy pasuja mi jak myslicie?)i synus fotka z wakacji,on zawsze usmiechniety pomimo wszysto :) pozdrawiam serdecznie

23 listopada 2016 , Komentarze (21)

hej kobietki

Bardzo dawno nie pisałam,choc zagladam tu codziennie i czytam wasze pamietniki. od kilku miesiecy daje rade utrzymac wage w tak około 58 kg.NIE JEST TO ŁATWE przyznam szczerze.chyba łatwiej było mi zrzucic te ponad 60 kilo.chyba ze juz zapomniałam jak to było hehe,waga z dzisiaj to 57,6 kg.mam wielki problem ze słodyczami a raczej ze słodkim ,jem wiecej owoców,zup mlecznych z ich dodatkiem(owsianke nadal uwielbiam),czasem pieke zdrowe ciasteczka owsiane,odrzuciło mnie całkowicie od miesa i ziemniaków i na szczescie tez od fastfoodów(choc wczesniej tez nie lubiałam).wyjcie z dziecmi raz w miesiacu np do mc donalda to dla mnie wyzwanie bo nie lubie tego zapachu,zawsze pije tam kawe wtedy he he.za to koło cukierni przejsc spokojnie no to juz juz jest lada wyzwanie ,no ale zaraz sobie przypominam ze zaraz kilogramy wróca jak tam wejde i na razie to działa ,ten strach,TAK STRACH ZE PRZYTYJE.on ciagle mnie nachodzi.poprostu boje sie.wiem ze to głupie ,moze troche chore ale strach towarzyszy mi czesto.Na chec na słodycze kupiłam sobie chrom ,mam zdecydowanie mniejsza chec ale nadal ona jest. własciwie nie wiem dlaczego.wczesniej lubiałam słodkie ale nie w takim stopniu.ocet jabłkowy pije ,czystek tez ,nie choruje w ogóle  :) juz chyba ze dwa lata. POWIEM WAM ZE JAK SCHUDŁAM TO NA PRAWDE CZUJE SIE MŁODSZA ,WIDZE ZE ZYCIE STAŁO SIE PIEKNIEJSZE A JA SZCZESLIWA POMIMO PROBLEMÓW DNIA CODZIENNEGO.zreszta takie to kazdy ma. ROWERKIEM NADAL JEZDżE.UWIELBIAM  :) CO PRAWDA W DOMU BO TO ROWEREK STACJONARNY  ;) RUCH TO ZDROWIE WIEC FAJNIE SIE JEDZIE Z MUZYKA W USZACH. MOJE BARDZO SIE PRZERZEDZIŁY PRZEZ DIETE.TROCHE WŁOSÓW MI WYPADŁO NIE OD RAZU ALE PRZEZ TEN DŁUGI OKRES DIETY.NIGDY NIE BYŁY ONE GESTE  I SUPER ZDROWE.ZAWSZE MIAŁAM BARDZO DELIKATNE WŁOSY.PO DIECIE BYŁY W FATALNYM STANIE TRZEBA TO POWIEDZIEC OTWARCIE.POSZŁAM DO FRYZJERA I PANI SCIEŁA MI JE DOSC MOCNO ,POWIEDZIAŁA MI ZE PRZY SKORZE MAM DUZO NOWYCH WŁOSÓW (DŁUGOSC ICH 3-4CM )CO BARDZO MNIE UCIESZYŁO BO MYSLAŁAM ZE WYŁYSIEJE.teraz urosły mi jeszcze raz tyle .bardzo mnie to cieszy.zaczełam brac od wrzesnia suplement diety pokrzywa i skrzyp  a do pielegnacji kosmetyki firmy herbal .jestem mega zadowolona,włosy bardzo sie poprawiły choc wiem ze jeszcze sporo pracy z nimi przede mna ;) przepraszam za chaotyczny wpis,i za pismo ,moja klawiatura w laptopie cos zle działa ,na koniec pare fotek ).pozdrawiam serdecznie i 

 trzymam kciuki za was  ;) 

17 lipca 2016 , Komentarze (74)

hej kobietki :) cel swój osiagnełam udało sie :) waga na dziś 57 ,7kg  :) sama czasami w to nie wierze :) od 2 tygodni stabilizuje wage i jest ok ,waga waha sie 0,5 w jedna lub druga strone ale to chyba normalne .nabrałam duzo dobrych i zdrowych nawyków,dzień bez ruchu (jazda rowerem,spacery) to dzień zmarnowany,serio tak mi to weszło w krew ze dziwnie mi bez tego he he ,woda nauczyłam sie ja pic w duzych ilosciach nawet ponad 3litry uwielbiam:) owsianka jej codziennie nawet nieraz dwa razy dziennie i duzo warzyw :) ocet jabłkowy i czystek tez pije i nie zamierzam przestawać pic polecam kazdem :) ze skóra a raczej z nadmiarem jej nie mam problemu,troszeczke na brzuchu ale w sumie to urodziłam 2 dzieci toche luzniejsza jest ale pracuje nad tym bedzie ok ,bo wszystko jest mozliwe serio tak mysle,włosy no własnie nad nimi musze popracowac bo suche sa strasznie mimo olejowania ,zreszta zawsze były słabe he he .teraz za nie musze sie wziac.co do ludzi jedni powiedza dobre słowo (choc tego nie oczekuje )inni nic , a sa tez tacy (z dalszej rodziny)co ciagle krytykuja ze staro wygladam itp mam  to w nosie  wole wyglada staro niz tak jak wczesniej ,zreszta 20 lat nie mam he he to jak mam wygladac .znalazłam fotke mojej twarzy tuz przed odchudzaniem ,az jestem w szoku ze tak mi sie twarz zmieniła ,zreszta duzo osób mnie teraz nie poznaje na ulicy pozdrawiam i zycze sukcesów.

a to moje motto życiowe:)

6 czerwca 2016 , Komentarze (4)

 ;):)hej kobietki

Dziekuje wam bardzo za mega miłe kometarze i słowa pod moim poprzednim wpisem,az jestem  w szoku ,dostałam mnóstwo prywatnych wiadomosci :) staram sie odpisac na wszystkie ale chyba sie troche pogubiłam ,jesli kogos pominełam to przepraszam i prosze o odezwanie sie do mnie :) odpisze na pewno :) jestem zdziwiona ze zwróciłyscie uwage na moja zwyczajna osobe:)aż sie zawstydziłam DZIEKUJE .czas szybko płynie ,ja dalej walcze z kilogramami tymi ostatnimi i powolutku waga spada :) to był tydzień bardzo aktywny (byłam z rodzinka na wycieczce w lesie zrobilismy 14 km było cudnie a dzieci dzielne bo nie narzekały ) i byłam tez na swiecie szkoły u dzieci,córcia była przebrana za słowianke .oczywiscie strój i wianek z żywych kwiatów musiałam sama zrobic,kupiłam bluzke w lumpeksie i wygladała rewelacyjnie ,wianek uplotłam z polnych kwiatów :)fotki z  wycieczki i swieta szkoły tez wstawie :) sami oceńcie he he bo ja to wiadomo zakochana we włosnych dzieciach jestem :) Przyznam  sie szczerze ze ostatnio za mna chodza białe michałki które kocham a nie jadłam od prawie roku ale jak osiagne cel to chyba sie skusze na jednego moze dwa bo sa bardzo kaloryczne.w ogole czekolady ja nie lubie tylko biała uwielbiam  ,takie moje dziwactwo he he.Ostatnio jem bardzo duzo pomidorów uwielbiam o tej porze roku,smakuja juz słońcem,jesli tak to mozna nazwać.nadal jeżdze rowerkiem stacjonarnym 30 km dziennie i spaceruje po 10 km ostatnio troche wiecej bo mam taka prace w gospodarstwie(ganiam krówki na łake i z powrotem do dojenia) cały dzień w ruchu,ale przyznam szczerze ze po zrzuceniu tych wszystkich kilogramów faktycznie czuje sie młodsza i mam mega duzo energii wiecej niz wczesniej choc wczesniej  jej braku nie zauważałam,,teraz dopiero to widze ze było bardzo zle ,pozdrawiam serdecznie i przepraszam za błedy .ostatnie foto z nudów zrobiłam stojac w korku,wyszłam jak nie ja he he  

29 maja 2016 , Komentarze (118)

hej bardzo dawno  tu nie pisałam,nawet nie wiem który to dzień diety he he juz nie licze,diety trzymam sie nadal waga dziś pokazała 61,6 kg  :) moj nowy cel to 58 kg a potem okres stabilizacji wagi.latem tamego roku ważyłam 118 kg az sie nie chce wiezyc ze doprowadziłam sie do takiego stanu,teraz czuje sie młodsza lzejsza i mam od groma energii na wszystko :)w końcu ubieram sie w to co mi sie podoba a nie w to co sie zmieszcze :) cudowne uczucie :) nadal pije czystka (od prawie roku nie choruje),pije nadal ocet jabłkowy :) i bardzo duzo wody.na szczescie miesiaczkuje regularnie co swiadczy ze z  organizmem wszystko ok pomimo utraty 56 kg :) jem bardzo duzo warzyw i owoców,jabłka i kapuste kiszona codziennie uwielbiam :) stosuje diete rozdzielna od  poczatku ,zmodyfikowana pod siebie i przez siebie .na koncu moje fotki przed diety(wstyd pokazać) i obecne,pozdrawiam

7 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

HEJ  KOBIETKI ,DAWNO MNIE TU NIE BYŁO,JAKOS U MNIE BRAK WENY DO PISANIA,DALEJ WALCZE I DALEJ CHUDNE W TYM SAMYM TEMPIE ;LECZ ZWIEKSZYŁAM AKTYWNOSC .CIUT WYDŁUZYŁAM MOJE TRASY SPACEROWE I TROSZKE WIECEJ JEŻDŻĘ ROWEREM.ZWIEKSZYŁAM DLATEGO ZE BAŁAM SIE ZE BEDE CHUDŁA MNIEJ A JA CIERPLIWA NIESTETY NIE JESTEM.SWIETA PRZEZYŁAM  BEZ WPADEK,JADŁAM ZGODNIE Z MOJA DIETA :)(DIETA ROZDZIELNA ZMODYFIKOWANA PRZEZE MNIE) CHOĆ NIE POWIEM POKUS BYŁO WIELE ALE NIE DAŁAM SIE,BO WIEM JAK POTEM CIEZKO WRÓCIC DO DIETY . ROBIŁAM OSTATNIO PORZADKI W SZAFIE,PRZYNIOSŁAM SWOJE UBRANIA ZE STRYCHU W ROZMIARZE 38,40, WYDAŁAM ZNAJOMEJ CIUCHY W ROZMIARZE 44 DO 56 BO TAKIE NIESTETY NOSIŁAM BUU.NAWET NIE PAMIETAŁAM NIEKTÓRYCH BLUZEK ,SPODNI ZE TAKIE MIAŁAM.JUZ SIE MIESZCZE U GÓRY W ROZMIAR 38 A NA DOLE 40 ,BO JESTEM GRUSZKA. TE CIUCHY JUZ MOGE NOSIĆ  JUPI PO 6 LATACH HE HE.BYŁAM U FRYZJERA ZROBIŁAM SOBIE BALEJAŻ ,WEDŁUG MNIE TROCHE ZA JASNY ALE PROSZE SAMI OCEŃCIE I NAPISZCIE :) MAM WŁOSY CIENKIE I BARDZO DUŻO ICH  .SA BARDZO DELIKATNE  ,TROCHE PODCIEŁA MI PANI ,NA SZCZESCIE NIE WYPADAJA NADMIERNIE BO TEGO SIE BAŁAM PO SCHUDNIECIU 46 KG,NADAL PIJE OCET  JABŁKOWY I CZYSTEK ,NIE CHORUJE WCALE ALE TO JUZ PISAŁAM I POLECAM Z CAŁEGO SERCA ,SAMO ZDROWIE ,WODY PIJE NADAL JAKIES 3L,POKOCHAŁAM WODE ,WARZYWA  OWOCE NABIAŁ I DROBIOWE MIESO  I RAZOWY Chleb pozdrawiam ps pierwsza fotka to przytulasy z synusiem a druga to nowa fryzurka po 8 km spacerze  :)