Znajomi (1)

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W sierpniu 2018 biorę ślub, a biały kolor wiadomo pogrubia. Chcę dobrze się czuć we własnym ciele.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 823
Komentarzy: 5
Założony: 13 listopada 2017
Ostatni wpis: 13 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Babax

kobieta, 48 lat, Gniezno

170 cm, 81.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 lutego 2018 , Skomentuj

Moje wpisy są tak nieregularne ze względu na moją prace, tak samo jak życie, nie mogę znaleźć złotego środka, a problem tkwi w tym, że jak idę do pracy na 12 godzin nie chce mi się szykować jedzenie dzień wcześniej, a wiem, że potrafię bo kiedyś tak robiłam. Jak idę na nockę to co z tym zrobić, czy jeść śniadanie przed snem, jak jeść w nocy co i do której, jeszcze jest problem z piciem wody, zapominam i wiem, że często mylę głód z pragnieniem. Jak się zorganizować, to wszystko poukładać, nie myśleć ciągle o jedzeniu i jak przestać zajadać stres, może więcej sportu, o to jest dobra myśl. Dzisiaj obmyślę to wszystko i jutro opracuję plan do końca tygodnia, po drodze mam dwie dniówki.

8 lutego 2018 , Komentarze (3)

Jest jak zawsze ostatnio ani w górę ani w dół, a zegar tyka do ślubu 204 dni czyli 6 miesięcy i 23 dni, 29 tygodni. K....., k...... nie tak miało być. Tydzień jeden kg, jak się teraz to zostanie mi jeszcze 10 tygodni na kupno sukni. Ząbki mam już piękne bo sobie zrobiłam, ale dupa tak samo duża jak była. Teraz musi się udać.

28 grudnia 2017 , Skomentuj

Dlaczego u mnie tak jest, jakiś czas się trzymam, jest redukcja wagi i kolejnym etapem jest nadrobienie tego co zgubiłam w ciągu kilku dni. Mam problem z opanowaniem apetytu przed okresem, tutaj muszę popracować nad sobą, nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale redukcja wagi zaczyna być dla mnie nieosiągalna. Muszę wypracować sobie jakiś sposób, może skupić się nad tu i teraz, dzisiaj pilnuje się i tak każdego dnia.

27 grudnia 2017 , Skomentuj

Co tu dużo mówić, poległam na całej lini, aż się boję wejść na wagę, jutro to zrobię. Ciekawe ile więcej 2 może 4 kilogramy, siłownia też poszła w odstawkę :(. Cały plan poszedł p....u, trzeba zrobić nowy. 

6 grudnia 2017 , Skomentuj

Ten tydzień był dla mnie bardzo trudny, cały czas w pracy, nie było szans żeby wyrwać się na siłownie. Czyli przyszły tydzień bez żadnych grzechów.

21 listopada 2017 , Skomentuj

Udało się osiągnąć zaplanowany cel, to cieszy i to bardzo. Z drugiej natomiast strony redukcja wagi to proces długotrwały i żmudny, a ja należę do osób niecierpliwych. Tysiące razy już zaczynałam i po tygodniu dwóch odpuszczałam, jak się zmotywować do tego na dłuższy czas. Czy podejść do tego jak alkoholik, czyli dzisiaj trzymam się swojej dziennej dawki kalorii, nie podjadam, nie jem produktów niedozwolonych i wiadomo niezdrowych. Nie myśleć o tym co będzie jutro.

13 listopada 2017 , Skomentuj

Cel osiągnę 28 maja 2018, czyli będę miała czas na zakup sukienki.

13 listopada 2017 , Komentarze (2)

Kolejny raz zaczynam walkę z kilogramami, które do niczego mi nie są potrzebne, a tak naprawdę to walkę z samą sobą. Opycham się bardzo często, bo jedzenie nie pyta jedzenie rozumie. I jak się tak opcham to wcale się nie czuję dobrze, tylko ciężka i rozepchana. W sierpniu mój kolejny ślub czyli drugi, ale ten ma być taki wyjątkowy, a nie byle jaki jak za pierwszym razem kiedy byłam bardzo młoda i w ciąży.

Pierwszym celem dla mnie jest zobaczyć 7 jako pierwszą cyfrę na wadze, zakładam spadek tygodniowy 0,7 kg, czyli potrzebne mi będzie 8 tygodni ( długo), czyli do 8.01.2018, jak osiągnę cel wcześniej to jeszcze lepiej.