Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bielizna,wyprzedaze i dieta

Zaczne od tego ze bielizny nie wymienialam juz chyba od roku.Doslownie!
Postanowilam,ze wymienie sobie to i owo bo biust 'wyskakuje' mi juz ze wszystkich stanikow ktore posiadam.
Kupilam trzy : blekitny-dziewczecy i sexi zarazem (jedyny minus to taki ze ramiaczka moglyby byc blizej,przy biuscie rozmiaru DD nie trzeba nosic staniki ktore raczej przyciagaja piersi do siebie.
Niestety kolor,wzorki i to male metalowe cos po srodku przypominajace bizuterie uwiodlo mnie do reszty i nie zwazalam juz na techniczne szczegoly.P.S.Nie wiem dlaczego na zdjeciach wyszlam opalona,normalnie jestem corką mlynarza ;)
There:

Kolejny stanik jest bialy (w zasadzie to raczej ecri),bedzie mi sluzyl glownie pod biale koszuleSorry za ten mess!!!


widzicie te faldesy przy majtach? to moja zmora,nawet jak wazylam 55 kg to je mialam.Nie wiem jak sie pozbyc tego dziadostwa.
Ostatni zestawik jest bardziej ostry,wampirzyca hehe
W sumie to najmniej praktyczny,za kazdym razem jak sie schylam piersi chca sie rowniez 'schylic w dol'.Ale to juz mankament mojego rozmiaru,a nie samego stanika pewnie.
Dodam tylko ze majty stare,i w kolorze czerwonym,musze dokupic cos w bordo.





Waga na dzis 59.7 kg :( nie moge sie dziwic ,jadlam ostatnio jak opetana.Mialam urodziny i okres wiec pozwalam sobie na wszystko: lody,pizza,lasagne,tort czekoladowy.
Cwiczenia tylko w parach;) dosyc intensywne hehe
nowa bielizna zawsze dziala na mnie jakos tak pobudzajaco... ;)