Tak wlasnie, bylam bardzo rozczarowana po dzisiejszym porannym wazeniu...tylko 0,4 kg zamiast wyczekiwanego 1,0 kg. Pomyslalam ...do dupy z ta dieta, ktora jest nudna bla, bla, bla (pisalam o tym). Nawet nie zajrzalam do jadlospisu, zrobilam sobie sniadanie z tego co w lodowce bylo, wypilam kawe i litr wody. A pozniej pomyslalam - zmierze sie...wzielam centymetr...i co?
Przez dwa tygodnie moje obwody zmalaly lacznie o 32 cm
szyja -1cm
biceps - 1cm
piersi - 3 cm
talia - 6 cm
brzuch - 6 cm
biodra - 8 cm
udo - 3 cm
lydka - 4 cm
nie czuje tego wcale....no ale przy takich gabarytach, jak moje, to sa niewielkie ilosci...
a l e s a.
Powiedziala mi ostatnio Beata, ze jest mnie troche mniej, ale pomyslalam, ze chce mnie pocieszyc. No i zauwazylam, ze moj brzuch juz nie zaglada na mnie spod cyckow.
Dzis do jadlospisu nie zagladam, jem to na co mam ochote...nie znaczy to, ze sie obzeram zakazanymi rzeczami. Co to, to nie, ale zaspokajam moj zmysl smaku. Byla rybka wedzona i miesko na obiad i owoce na przystawke.
Bedzie suuuuper, bo ja tak chce.
SamaJa.
26 kwietnia 2015, 13:22co za niewielkie ilości?! to bardzo dużo!! dumna bądź kochana! bo to Twoja ciężka praca :))
mniejsza-ja
26 kwietnia 2015, 12:30Gratuluję! Trzymam kciuki
malgorzatalub48
26 kwietnia 2015, 09:50Myślę, że to najbardziej adekwatne określenie "zaspokajam swój zmysł smaku":)..Muszę i ja to sobie wpoić, bo też zaczynałam od pułapu ok. 107 kg..Nie wpisałam tego początkowo na pasku bo poprostu strach mnie ogarniał do jakiej wago się dopuściła. No ale..byle do przodu:). Ja ważę się co tydzień, bo wtedy widzę efekt jakikolwiek. W poprzedniej turze odchudzania sprzed 2 lat to dawało te efekty w postaci ok. 1 - 1,5 kg tygodniowo i zadowalało mnie całkowicie. Schudłam prawie 20 kg.
tirrani
25 kwietnia 2015, 21:47brawo ! oby dalej szło tak świetnie!